Pierwszy raz bedac w kinie wyszłam do toalety nie dlatego, ze musiałam, tylko dlatego, ze film mnie zanudził. Wracając do domu liczyłam, ze tutaj znajde grono ludzi podzielających moja opinie. Natomiast ku mojemu zaskoczeniu, same zachwyty. Nie rozumiem zupełnie czym. Dramat, ktory wciska nam, ze jest komedia. Za duzo postaci, ktore sa podobne do siebie. Nie nawiązałam z nimi, żadnego połączenia emocjonalnego, były jak z kartonu, wiec na koncu tez nie było mi ich szkoda. Miałam, tez wrazenie, ze na kolanie ktos dopisywał końcówkę scenariusza mówiąc "a tego połączę z tym, a tego z tym yolo". W efekcie zamiast komedii, ktora turaj reklamują dostałam irytujący, przegadany dramat z ktorego wyszłam zdenerwiwana i poklocilam sie z chłopakiem :P. Moze ktos mnie wesprze, zanim mnie zjecie odpowiedziami.
Ja nie wesprę, ale też nie "zjem" Cię... Mi bardzo się spodobał ten film, byłem pozytywnie zaskoczony. Z początku wiało lekką komedią, która przerodziłą się w dramat bohaterów by na końcu zobaczyć happy end. Dawno nie widziałem takiego filmu. Trafił w moje gusta co nie znaczy, że innym też będzie się podobał :)
happy end? Wszyscy zdradzaja kogo tylko moga, ale jeszcze sie nie wydalo. Fajni znajomi, na takich zaklamanych leszczy z pewnoscia mozna liczyc w potrzebie ;)
Masz rację, może trochę źle się wyraziłem. Z prawdziwym szczęściem nie ma to nic wspólnego, jednak co by się nie działo na końcu filmu bohaterowie są szczęśliwi (nie domyślając się prawdy).
Dokładnie. Spotkała się grupa "przyjaciół". A film pokazał jacy to... "przyjaciele". Chroń mnie Boże od przyjaciół, bo z wrogami sobie sama poradzę..
Jest tylko jedna odpowiedź - wróc do tego filmu za 15 lat. Naprawdę, wtedy go zrozumiesz.
Ja byłem wczoraj - byłem zażenowany! Genovese sprzedał (jeśli w takim wieku tak kręci filmy - to nie wróżę nic dobrego). Prowokujący materiał - a tu tabloidalny zestaw skandalików. Po prostu - polski serial obyczajowy w jednym odcinku. Dodatkowo wciskowe moralizatorstwo wobec widza. totalna frustracja ;)
Zanim zobaczę film czytam o nim info + jakąś nie pierwszą, lepszą recenzję. I nie kieruję się reklamą dystrybutora (bo w taki sposób ludzie długo byli przekonani że np. Zmierzch to horror :D :D ). Z resztą nawet taki opis-"grupka przyjaciół postanawia upublicznić wszystkie swoje smsy i maile" chyba sugeruje obyczajówkę/dramat a nie komedię z iście amerykańskim humorem?
widocznie mało przeżyłaś w tej dziedzinie, skoro film do Ciebie nie trafił. Wróć do niego za parę lat.
nie przejmuj się. to jest Twoja subiektywna ocena i zapewne nie zmieni sie ona , ani za 15 lat, ani pod wpływem wiekszęj ilości przeżyć, jak sugerują Ci niektóre odpowiedzi. Ja mam 43 lata i naprawde dużo przeszłam , niejedno widziałam i w całosci podzielam Twój pogląd. Przykro tylko mi się robi, że ten film pretenduje do miana błyskotliwego dzieła kina włoskiego, które ma na swoim koncie wiele naprawdę wspaniałych pozycji. Wytrzymałam do końca, żeby nie być gołosłowna w swojej ocenie i ten film "pachnie" na odległość plastikiem.Niestety.
Musiał jednak zrobić na Tobie niesamowite wrażenie skoro to jest jedyny film jaki oceniłaś od 2008 roku.
dokładnie to wrażenie zrobiła na mnie jego ocena. pierwszy raz od 2008 roku kompletnie nie podzielam tak wysokiej oceny ( również z swoim namacalnym świecie)
Nie ma się co obrażac na chłopaka o to, że zrozumiał ten film. Podejrzewam, że już nie jesteście razem.
hahahahah
"Nie ma się co obrażac na chłopaka o to, że zrozumiał ten film" DOSKONAŁE!
Pod wpływem "Nieznajomych" wróciłem do tego filmu.
Szedłem na niego ZACIĄGNIĘTY przez kumpele.
Włoski, nakrecony na siedzaco i..... SZOK! To był naprawdę dobry film.
Jutro ide na "Nieznajomych" Poprzeczka ustawiona wysoko, ale po wstepnych ocenach moich znajomych myslę, że warto.
Powiem tak:
Oglądałem 3 wersje... włoską, francuską i polską.
Dwie pierwsze to niemal kopia.
Na "Nieznajomych" naprawde warto iść, bo jest INNA :)
Dobra
Wg mnie większość watków jest taka sama. Nie wszystkie, bo coś tam dodali do polskiej wersji, ale... na "Dobrze się kłamie" byłam w kinie , czyli jakies 3 lata temu, a oglądając wczoraj Nieznajomych, pamietałam większość fabuły. Widziałam co się zaraz wydarzy, kto się z kim zamieni telefonem, kto jest gejem, kto dał nastolatce prezerwatywy itp. Trochę żałuje , że nie mogłam na ten film zerknąć świeżym okiem , jak moja koleżanka, która kompletnie nie znała postaci. Mimo to, uważam że Nieznajomi to jeden z lepszych polskich filmów ostatniej dekady jak nie dwudziestolecia(pomijając Vinci!). Gra aktorów fenomenalna, spisali się na szóstkę, rewelacyjni : Kot, Ostaszewska czy Simlat! Piękna Kasia Smutniak, scena kiedy dzwoni do niej telefon- rewelacja. I do tego Ola Domańska, cud miód !
Oglądałem 3 wersje... włoską, francuską i polską.
Dwie pierwsze to niemal kopia. "Nieznajomi" to oczywiście nie jest zupełnie inny film :) ale ma sporo różnic. Przede wszystkim jest bardziej humorystyczny :)
Co do gry aktorów... Ostaszewska - potęga!
Kasia - jak zawsze rewelacja
Ola Domańska - fenomen, prosta dziewczyna, a dobrze poprowadzona gra naprawdę dobrze.
Kot...hmmm... niestety w scenie rozmowy z córką przez telefon... POLEGŁ.
A ogólnie po prostu dobry film :) niestety z dużo mniejszą widownią niż Polityka.
Podzielam opinię w 100%.
Patetyczne chwile, ckliwa, tania muzyka, znowu pustota i podniecanie się szczeniactwem emocjonalnym, a nazywanie takich doświadczeń jakąkolwiek dorosłością.. eh. . Zło jest tragicznie nudne.
Najlepszy był homoseksualista, który miał pretensje do całego świata, a sam tyłka nie ruszył, żeby pomóc koledze kiedy mógł i druga nagroda: ojciec, który zachwycił wszystkich wspaniałą ojcowską przemową na trudne i intymne pytanie córki... w obecności wszystkich swoich znajomych i jej matki w ramach ich 'gry' :D ciekawe jaki by mieli wspaniały kontakt, gdyby się córcia dowiedziała
To prawda. Film jest moim zdaniem żenujący, nieprawdopodobny, infantylny, wręcz banalny. Bo "odkrycie", że każdy nosi w sobie jakieś tajemnice, jakąś intymność ukrytą nawet przed najbliższymi, jest strasznie banalne.
Łopatologicznie wyłożona "psychologia" dla ludu. Coś jak realizm socjalistyczny. Równie natrętne i nieznośne.
Rozumiem Cię. Mnie też ten film się nie podobał. Długo czekałem żeby go obejrzeć. Naczytałem się dobrych opinii i srogo się zawiodłem. Historia nieprawdopodobna, nagle okazuje się, że każdy ma kogoś na boku, wchodzą w taką grę i akurat wszystko wychodzi na jaw. No i jeszcze dodać można, że nuda.
Podzielam po części twoją opinię. Od dawna chciałam zobaczyć film, a że akurat wchodzą do kin "Nieznajomi", czyli polski remake, to czemu by nie. I o ile nie nudziłam się aż tak bardzo, to film nie spodobał mi się tak bardzo, jak się tego spodziewałam. Pomysł był ciekawy, niektóre momenty również, zakończenie w sumie bardzo mi się spodobało. Ale to wszystko. Większość bohaterów nieinteresująca, ich problemy również. Po 2/3 przestało mnie interesować co się dzieje na ekranie.