Jeśli uważasz, że jakikolwiek aspekt filmu został "wciśnięty na sile" pod presja aktualnych czasów, to ewidentnie masz jeszcze coś do przepracowania. Motyw homoseksualności bohaterów jest fundamentem do zrozumienia ich cierpienia, zrozumienia poczucia wykluczenia, którym film kipi od samego początku i na którym, moim zdaniem, w całości się opiera. Film nie miałby tego samego sensu gdyby bohaterami była para heteronormatywna.
Nie musisz należeć do społeczności lgbt+, żeby poczuć emocje z romantycznych i erotycznych scen miedzy dwoma mężczyznami, sam jestem na to żywym dowodem. Nie zostały one nakręcone, żeby cię szokować czy przypodobać komukolwiek. Zostały nakręcone, żeby zobrazować uczucia dwóch osób, właśnie tak, jak to robią od zawsze i wszędzie. Moja wizja idealistycznego świata, do którego naiwnie mam nadzieję, że dążymy, nie rozdziela miłości na podkategorie. Nie widzę tego filmu jako dramatu o miłości gejowskiej, widzę go jako przesmutną historie dwóch wykluczonych przez społeczeństwo jednostek, z którymi możesz się utożsamić z kompletnie innych powodów.
Skupiłem się wyłącznie na tym aspekcie, bo czytam dyskusję i widzę, że jeszcze długa droga przed nami, zanim zaczniemy się skupiać na tym, na czym powinniśmy w dziełach podobnych do tego.
Od siebie dodam, że nie płakałem tyle na filmie prawdopodobnie nigdy, aż trochę żałuję, że go widziałem, bo pewnie zostanie mi w głowie na długo i dalej będę smutny hahaha.
Chciałem edytować tytuł na mniej agresywny, ale filmweb nie pozwala ani na edycje, ani na usunięcie postu, tak więc przepraszam z góry. Bardzo głupia polityka.
Nie jest tytuł zbyt agresywny, nie ma co się patyczkować z putinowskimi trollami wiecznie anty LGBT.
Zaraz, teraz ludzie przeciwni lgbt to według ciebie putinowskie trole? I wy się dziwicie, że ludzie wyzywają was od pustaków?
Homofobia to choroba trudno uleczalna, wynikajaca czesto z braku wyksztalcenia, patologicznych wzorcow wychowawczych w srodowisku rodzinnym, deficytów edukacyjnych lub barier innego typu. Trudno uleczalna ale to nie oznacza, że nieuleczalna.
homofobia to dewiacja, dokladnie dewiacja rozumu, przejaw braku wyksztalcenia i przejaw upośledzenia prawidlowego rozpoznania zjawisk przyrodniczych. A przy okazji tzw. wielka beka i powod wspolczucia dla rodzicow wyznającego homofobie
homofobia to postawa, ktorej nalezy wspolczuc, rodzice czuliby ogromny wstyd w przypadku kazdego osobnika, ktory manifestuje poglady homofobiczne, to przejaw uposledzenia w ocenie zjawisk przyrodniczych
Nie rozumiem w jaki sposób twoja bezsensowna wypowiedź nawiązuje do mojej. Prawdopodobnie twój mały rozumek wywnioskował, że jestem homofobem.
Jak już nawiązałaś do braków intelektualnych i edukacyjnych to czuję się zobowiązany cię nieco pouczyć, mianowicie: homofobia nie jest ani chorobą, ani dewiacją proszę więc nie używaj terminów, których nie rozumiesz.
moja wypowiedź jest konstruktywna i poparta argumentami. Nie kazda musi slowo w slowo i odniesienie w odniesienie nawiazywac 1 do 1, pamietaj o tym. Homofobia jest choroba w modelu przemian cywilizacyjnych i redefinicji jednostek chorobowych w moim odczuciu, przejawem uposledzenia mianowicie funkcji komunikacji spolecznych. Nie uzywaj terminow, ktorych nie rozumiesz, a wzbogacisz edukacyjnie się a i dyskusja wejdzie ciut wyzej. Nigdzie nie napisałem, że jestes nim, jedynie zaprosilem do polemiki i odniesien dyskusyjnych o zjawisku, to twoja nadinterpretacja jedynie, ponieważ nigdzie o tobie nie pisałem, a jedynie o zjawisku homofobii. Ja nie piszę o userach, a o filmach oraz zjawiskach spolecznych, dlatego wypowiedzia o "rozumku" osmieszyles sie, kompromitujac.
Twoja wypowiedź jest bezsensowna co zostało poparte bezsensownymi argumentami.
Homofobia nie jest chorobą kropka, twoje gadanie o jakimś modelu przemian cywilizacyjnych i redefinicji jednostek chorobowych jest zwyczajnie komiczne.
Nigdzie nie pisałeś, że jestem homofobem, ale odpisałeś na mój wpis jakimś bezsensownym wywodem, że homofobia to choroba, co mocno sugeruje,
że jednak uważasz że nim jestem i chcesz mi w ten sposób dopiec. Jednak pewności nie miałem, dlatego napisałem "prawdopodobnie". Jeśli odpisujesz komuś od czapy, to nie dziw się, że cię źle zrozumiał.
Ale ja nienawidzę LGBT tak samo mocno jak Purina...twój niby otwarty umysł nie ogarnia tak prostych rzeczy?
deficyty intelektualne to nie jest powod do chwalenia się, to powod autoosmieszajacy twierdzącego. Lap pro bono sensowną radę.
A za co Ty tak nienawidzisz osób homoseksualnych? Ja Ci podpowiem. Z braku wiedzy. Elementarnej wiedzy. A to, czego nie znamy i nie rozumiemy i nie chcemy zrozumieć, nienawidzimy ze strachu. Wystarczy trochę wiedzy i autorefleksji. Dlatego takich ludzi nazywa się homofobami. Bo wiedza jest na wyciągnięcie ręki, i wystarczy po nią sięgnąć. Tym się różnimy od innych ssaków. Mamy rozum i świadomość. Jeśli nie korzystasz z rozumu, to znaczy, że chcesz być głupi. A głupi, zwłaszcza na własne życzenie, nie powinien mieć prawa głosu i być poważnie traktowany.
Niby nie rozdzielasz miłości na kategorie, nie widzisz tego filmu jako dramatu o miłości gejów, a jednak w swoim poście piszesz o tym, że film nie miałby sensu w przypadku pary hetero. Dodatkowo wyzywasz ludzi, którzy się z Twoimi wnioskami nie zgadzają od homofobów. WTF?
"film nie miałby sensu w przypadku pary hetero" --> "film nie miałby TEGO SAMEGO SENSU gdyby bohaterami była para heteronormatywna"
słuszne spostrzeżenie. Obecnie zaczyna górować specyficzna odmiana "tolerancji": żądasz tolerancji, piętnujesz jej brak, ale jak ktoś cos nie po twej myśli to... zero tolerancji. Czyli klasyczne dwójmyślenie. Napisałem typowi osobną odpowiedź na jego post, ale betonu nie ruszysz. Pozdr!
a mozna inaczej skomentowac niz samozaoranie sie homofobow w czesci dyskusji w necie filmowych? Gosc trafnie zaorał niziny i tyle. Scenariusz ocenil dobre
Do kogo ta przemowa była?! Ale dzięki za opis, bo z oficjalnego nie wynika że to geje, teraz wiem że nie pójdę na to sam, może z dziewczyną jak znajdę, wystarczy że w ciekawie zaczętym serialu netflixa Ciała bez sensu dali scenę homoseksualnego seksu, nie dziękuję, jeśli już to film z lesbijkami poproszę, jestem hetero. Ale na lesbijki sam też bym raczej nie poszedł bo na romanse nie chodzę samemu
Homofobia to choroba trudno uleczalna, wynikajaca czesto z braku wyksztalcenia, patologicznych wzorcow wychowawczych w srodowisku rodzinnym, deficytów edukacyjnych lub barier innego typu. Trudno uleczalna ale to nie oznacza, że nieuleczalna.
"Film nie miałby tego samego sensu gdyby bohaterami była para heteronormatywna" właśnie na tle obecnych czasów dojdzie do takiego paradoksu że wyjdzie na to że pary hetero nie cierpią ani nie można ukazać ich piękna emocji. Czytałeś Shakespeare? Ja się nie uważam za homofoba bo to źle określenie. Uważam że mowie co myślę i nie obrażam się na każdego komu ja bym się nie spodobał. I tak mi np przeszkadza wizualnie para facetów którzy się całują. Nie że są jacy są. Tylko mam prawo na wybór co mi się podoba a co nie. To tak jak by Ci nie smakowała zupa pomidorowa bo byś wymiotował po niej. Jesteś kulinarnie nietolerancyjny? Jeśli Tobie się film spodobał i wyniosłeś z tego emocje i dreszczyk podniecenia. To cieszę się. Może warto pójść w kierunku przeżyć na żywo ;)
"Nie musisz należeć do społeczności lgbt+, żeby poczuć emocje z romantycznych i erotycznych scen miedzy dwoma mężczyznami, sam jestem na to żywym dowodem."
Jesteś homo i tyle. Reszta przydługiej wypowiedzi to bezsensowna filozofia.
Homofobia to choroba trudno uleczalna, wynikajaca czesto z braku wyksztalcenia, patologicznych wzorcow wychowawczych w srodowisku rodzinnym, deficytów edukacyjnych lub barier innego typu. Trudno uleczalna ale to nie oznacza, że nieuleczalna.
Homoseksualizm był zaburzeniem, dopóki nie wykreślono go z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób - po UWAGA: głosowaniu! Nie na skutek rzetelnych badań. Nie. Grupka osób zagłosuje, że np. nekrofilia to już nie zaburzenie preferencji seksualnych i też wszyscy będą klaskać? Fobia to lęk. To, że ktoś nie uznaje homo za normę, nie ma nic wspólnego z jakakolwiek fobią. Także "homofobia" to tylko bzdurne hasło stworzone tylko po to, żeby obrażać i poniżać ludzi mających inne zdanie.
Dobrze, że wyjaśniłeś,iż jesteś heterofobem, już wiemy z jak chorym psychicznie pomiotem mamy doczynienia, jeszcze chciej aby mówić do ciebie jak do księżyca i będzie pełny obraz.
Hehe chłopie oglądaj sobie co tam chcesz.... wciskasz ludziom coś na siłę, coś o co nikt nie prosił - Dorośnij.
Homofobia to choroba trudno uleczalna, wynikajaca czesto z braku wyksztalcenia, patologicznych wzorcow wychowawczych w srodowisku rodzinnym, deficytów edukacyjnych lub barier innego typu. Trudno uleczalna ale to nie oznacza, że nieuleczalna.
Samotność – subiektywny, emocjonalny stan odczuwania izolacji społecznej i poczucia odcięcia od innych. Pojawia się i zanika, gdy zmienia się sytuacja życiowa. W przypadku samotności chronicznej jest doświadczana bez względu na okoliczności
wybiorcza definicja odnosnie samotnosci homofobow uwazam, ponieważ tu chodzi o cos wiecej, wszak homofobia to przejaw uposledzenia myslenia jednostkowego a zbiorowo przejaw dodatkowo niskiego intelektu zbiorowego i obiektu wspolczucia
Wiadomo, że jeżeli jesteś homofobem to coś z tobą nie do końca halo , aczkolwiek Twoje zachowania definitywnie świadczą o samotności - Te morały, które wypisujesz kolego do obcych na forum o filmach świadczą o tym, że jesteś sam i nie masz kogoś by sobie pojęczeć.
SAMOTNOŚĆ.
Współczuję.
pelna zgoda tylko co do uposledzenia homofobow w zakresie rozpoznawania zjawisk, inne stanowiska polemiczne i raczej kompromituja cie w zmysle rozpoznania istoty zjawiska (tu mogę pomoc w eksplanacji, smialo, nie boli poprosic madrzejszych o wyjasnienie egzegezy zjawiska). Ja piszę o zjawisku w dyskusji w temacie, a nie do userow, wyjasniam, patrz pkt. Homofobia jako zjawisko spoleczne istnieje i samotnosc homofobow tez, tu sie zgadzamy. To ze piszesz ad personam jednak swiadczy o niskiej jakosci zdolnosci argumentacji o zjawisku poruszonym w filmie i okolofilmowych zjawiskach. Zatem tu musze wyrazic wspolczucie, ale pozostaje w wierze, ze podyskutujesz jednak o zjawisku, a nie userze w manifestacji swych kompleksow? tu stawiam pytanie i kibicuje by dyskusja byla o zjawiskach a nie gladajacych.
Pierwszy Twój post jest ad persona z tym, że do wszystkich - taki z Ciebie kolego kiepskiej jakości prowokator:)
to ze nie umiesz go prawidlowo zinterpretowac nie znaczy ze taki jest jaki w twojej imaginacji. Kiepski prowokator z ciebie, umiesz tylko ad personam, wspolczuje ci.
Jestem, no i? Każdy normalny człowiek powinien wiedzieć, że to nie jest normalne. Nie znaczy to, że ma się nie szanować kogoś z tego powodu.
Twoja twarz też nie jest normalna, co nie znaczy, że mamy Ciebie nie szanować - mniej więcej na tym poziomie jest Twój komentarz.
używanie pojęć normalne nienormalne definiują prymitywny typ osobowości -co to w ogóle znaczy normalny lub nienormalny?w jakiej normie ma mieścić się coś lub ktoś normalny?co to do cholery znaczy?czy to jest normalne?iMyśl.
uposledzenie poznawcze w zakresie rozpoznawania zjawisk przyrodniczych jest bardziej nienormalne imho. Swiadczy zarazem o deficytach w wyksztalceniu.
Efekt twojej opinii jest zupełnie odwrotny. Brzmi to jak reklama lewicowego simpa, w sumie smutne. Plus taki, że filmweb też jest lewicowy, tudzież prawda ich boli, także ten komentarz zniknie lada moment. Podłe czasy.
a czy nie jest tak, że homofobia występuje dlatego, że ci homo publicznie obnoszą się z pokazywaniem tego, że są homo? czy hetero robią jakieś parady, trąbią na lewo na prawo, że facet bzyka laskę a laska, że bzyka faceta i w każdym miejscu podkreślają, że są hetero?