Wiesz może na podstawie której książki będzie oparty ten film?

Nie akurat tutaj nie mam pojęcia. Bo mogą zrobić serię filmów lub jeden, ale z drugiej strony znając świat filmowy to bedą chcieli zarobić więc jeżeli film się sprawdzi to pewnie powstałyby kolejne części (nie zdziwiłabym sie gdyby już nad nimi pracowali), wtedy wnioskowałabym, że zaczna od początku, czyli "Doktor Dolittle i jego zwierzęta", natomiast pierwsza książka częściowo rozgrywa się w afryce gdzie epidemia dziesiatkuje zwierzaki, zreszt pewnie znasz bo czytałaś, natomiast w trailerze w drugiej części mamy raczej klimat Indii. Wtedy założyłabym, że połączą "Doktor Dolittle i jego zwierzęta" z książką "Podróże doktora Dollittle", co nie jest z kolei chronologiczne bo druga część to "Cyrk doktora Dolittle". Ale ja bym jednak zakładała połączenie 1 książki z książką 6, bo wyraźnie w trailerze widać, że podrużują poprzez morze, wtedy scenariusz będzie tylko oparty na motywach z książek a nie będzie dokładną ekranizacją żadnej z powieści. Dzięki temu mają pewnego rodzaju zabezpieczenie, bo mogą ruszyć z kolejnym filmem. Książek jest chyba 12 o ile się nie mylę, no i chyba stawiam na misz masz, czyli Studio czerpie jedynie motywy z książek, a nie ekranizuje konkretną część. Wtedy jeżeli film odniesie sukces mogą tworzyć kolejny scenariusz oparty na motywach z pozostałych części. No ja w sumie jestem juz stara 35 lat ale fan Disneya od 30, a Doktor Dollitle to była jedna z serii moich ukochanych ksiażek z dzieciństwa. Bardzo cieszę się, że rolę zagra Robert Downey Jr. bo kurde pasuje mi jak ulał mimo, że w moich książkach z dzieciństwa Doktor wyglądał nieco inaczej.
Chociaż teraz przyszło mi do głowy, że może zekranizowali "Największą podróż doktora Dolittle" która z kolei jest 8 książką hmmm, musiałabym sobie odświeżyć bo książki czytałam bardzo dawno temu i nie jestem w stanie dokładnie określić co w której było motywem przewodnim.

Natomiast od razu mówie, ze bardzo nie lubię wersii Doktora Dollittle z Eddiem Murphym bo to głupie komedie, które mnie nie rozbawiły, być może dlatego, że ta postać jest dla mnie tak ważna i była durzą częścia mojego dzieciństwa.

Dzięki za pomoc

Wiesz obawiam się że to jednak będzie film tylko luźno oparty na pięknych książkach pana Hugh Loftinga a znam je wszystkie i mam je w swojej domowej biblioteczce. Ale chociaż doktor jest białym człowiekiem a nie jak w tych wypocinach
z Eddiem Murphym. Nie rozumiem jak w imię poprawności politycznej można niszczyć klasykę mającą ponad 100 lat.Autor pewnie przewraca się w grobie.