Nudnawy, a wyglaszanie ciekawych/trafnych przemyśleń niekoniecznie, a właściwie rzadko sprawdza sie w filmie. Film, to nie wykład z psychoanalizy, neurobiologii, czy z psychiatrii.

może ktoś za rok odpisze.

Sartre - Sartrem, ale podobno niektóre kwestie stanowią improwizacje samego Clifta, który pod wpływem uzależnienia od leków przeciwbólowych i alkoholu w trakcie kręcenia scen mimowolnie zmieniał fragmenty scenariusza.

Na pewno wart obejrzenia!

John Huston o współpracy z J.P. Sartre'm :)

Polecam przeczytać:

http://www.ralphmag.org/FK/sartre-huston.html

http://www.openculture.com/2012/12/jean-paul_sartre_writes_a_script_for_john_hus tons_film_on_freud_1958.html

Film oczywiście stanowczo warty obejrzenia!

DZIEŁO A NAWET ARCYDZIEŁO...odsyłam do książki Hansa Eysenecka..."Zmierzch i upadek cesarstwa Freuda"...film o mrocznej pseudo -intelektualnej teorii XX wieku...rodem i wespół z pozostałymi pseudo-teoriami i ideologiami XX wieku tj. marksizm....nietsczheanizm, faszyzm (sic!)...można by też dodać darwinizm( ale akurat...