Wciąż przerabiają horrory lat 80- tych, które przeróbek nie potrzebują: 'Carrie' czy 'Elm Street' trzymają poziom i w oryginałach. A ten film nieco dawną klasę stracił. Jest za długi, zwłaszcza w pierwszej części. Na kilka pomysłów Lang nie wpadł, na niektóre wpadli dopiero de Palma albo Fincher X lat później.
Nie czepiam się Langa, już sam fakt, że porównuje go z dziełami późniejszymi o kilkadziesiąt lat o czymś świadczy. Ale temu filmowi przydałoby się odświeżenie, a jego fabuła to gotowy kasowy hit. Skrócić, podrasować von Wenka, Mabuse'a zostawić bez retuszu.
On i dziś byłby świetnym wrogiem Bonda bądź Ethana Hunta !