Jak myślicie czy to nie przesada ze Capitain Marvel przegrała z.wandą przygnieciona przez pomnik. A może Cap Marvel z Carol by jednak dala jej rade. Przyznam ze potega wandy w tym filmie byl dla mnie dość irytująca. To nie tak dawna nie umiała pokonać Thanosa i Ultrona. A dzis wszystkich pozamiatała jak gówrzniarzy i tak wiem wiem ze w komiksach tak bylo ale filmy to jednak firmy i uwazam ze przesadzili podobnie było z hulkiem tez mu ujęli mocy względem bajek i komkiskow jedni się wkurzali drudzy nie. Ja tak ale Wanda dopakowali jak nie wiem co.
Też mnie to zdziwiło bo była narracja że to Capitan Marvel jest teraz najsilniejsza, a tutaj leciutko obskoczyła oklep, oni to już chyba sami się gubią w tym kto ma jaką moc. A tak przy okazji to jak się skończył wątek Hulka, bo już nie pamiętam
W sumie to nie wiadomo, miał tą reke spaloą od tej rekawicy ale chyba żyje. W scenie po napisach w Shang Chi był już normalnym Sobą, mozę hulk znów się wystraszył i nie edzie się przemieniał xD. Wszystko zalezy od scenariusza i kto go pisze. Mnie już nic nie zdziwi. Pierwszy raz kiedy tak miałem, to własnie w Civil War jak kapitan walczył z iron manem i wygrał. Zrozumiałem wtedy ze te poziomy siły to jakas kpina. Albo ostatnio Spider Man który przechytrzył Dr. Strange.