ogrom dziur w fabule. Coraz gorzej z tym, a może zawsze było słabo, tylko człowiek ma dość tych efekciarskich filmów i domaga się większej spójności fabuły i jakiegoś sensu w motywacji bohaterów. Motywacja jaką przypisano Scarlet witch jest wyjątkowo nędzna, przez co fabuła traci ogromnie na jakoaci, a dla samych efektów nie warto oglądać.
Zgadzam się, Dodałbym jeszcze że ta tak zwana "fabuła" nie ma żadnej tajemniczości, pewnego odkrywania postaci i bycia z nimi. Tylko rzucone jak błotem w twarz i najważniejsze że kasa się zgadza. Doctor Strange 1 był zajebisty a tu zajebista jest miernota tego filmu jako całości. Ot tyle.
Rozwin proszę wypowiedź do "Motywacja jaką przypisano Scarlet witch jest wyjątkowo nędzna". Bo to co robi Scarlet jest idealnie uzasadnione