Na ten film czekałem. Oceniam go na: 7/ 10 ;
Zalety filmu:
- scenariusz. Czytałeś komiksy, oglądałeś filmu z uniwersum/ multiwersum? Spodoba ci się.
- zdjęcia. Niektóre kadry są naprawdę wzorcowe.
- efekty specjalne. Niektóre są naprawdę pięknie opracowane.
- emocje. Napięcie trzyma cały film.
Mankamenty filmu:
- muzyka. Umiesz cokolwiek ze ścieżki dźwiękowej zanucić po zakończeniu seansu?
- niektóre efekty specjalne były na naprawdę niskim poziomie.
- w scenariuszu istnieją luki fabularne, lecz być może wynika to z cięć związanych z dystrybucją.
Wyjaśnienie:
- na ten film czekałem w 2022 roku. Czemu? Bo to Marvel w najciekawszym wydaniu. Thor to jak zwykle, wiecznie niedojrzały buc, któremu przytrafiło się urodzić bogiem. Ironman to nadęty geniusz, który sądził że jest pępkiem świata. Lecz dr Strange?
Sam w sobie dr Strange nie jest postacią ikoniczną. Ciężko nawet interpretować go jako postać, ponieważ istotą jego roli w multiwersum jest możliwość adaptacji tej postaci do każdych warunków. I dowodem na to jest film,, Dr Strange: Multiverse of Madness" .
Film to trochę oczko w stronę fanów kina - trochę tutaj horroru, trochę tutaj Mścicieli, trochę grochu z kapustą. Lecz ten pop-corn o smaku szpinaku i lodów waniliowych bawi.
Czego w tym filmie nie było? Inne rzeczywistości, tajemnice, pościg, dreszczowiec, fantazja, . . . a także wiele, wiele innych. Dziwi, że twórcy filmów nie rozpościerają skrzydeł, jak to zrobili w,, WandaVision" , wszak właśnie o to chodzi w czwartej fazie Marvela.
Na pewno warto obejrzeć. I to w kinie! - nie polecam małych ekranów komputerów mobilnych.
Właściwie, nie ma się czego czepiać. Parę elementów kłuje w oczy swoim dziecinnym opracowaniem, lecz taki właśnie jest Marvel.
Polecam!