Film naprawdę ciekawy, ale strasznie naciągany. Ostatnie 15 minut jest przewidywalne na maxa. Kilka mindf*cków też się pojawia, m. in. scena w której dzwoni i zgłasza znęcanie się nad dziećmi ... skąd on to niby wiedział!? Wszystko wyglądało normalnie! Albo scena z pocięciem ręki szklanką - nie mam pojecia jakim cudem ona sobie przy takich ruchach zrobiła taką ranę. Angie Harmon świetnie zagrała chorą psychicznie mamusię - to największy plus tego filmu, do tego dobry scenariusz. Natomiast minusów też jest kilka, np. Fabuła nie do końca przemyślana, prócz Angie pozostałe aktorstwo dno, badziewne zakończenie. Choć nie jest źle, 6/10