film w sumie miły... - i to niestety wszystko
Początkowe sceny rozmowy dzieci i sama czołówka - chłopiec kręci się po pokoju i gra na harmonijce obiecują coś ciekawego, może nawet nie typowego, jakiś psychologiczny dramat, pogłębioną refleksję...
Tymczasem film okazuje kolejną komedią w stylu typowych w filmografii...
Film zaczyna się dość nietypowo od śmierci, podejście do niej tez nietypowe: żadnych łez, wspomnień...Film ten ma za zadanie uświadomić widzowi dwie rzeczy:
1- nieuchronność śmierci a co za tym idzie każe zrozumieć w końcu co tak naprawdę liczy się w życiu, mamy iść za przykładem bohatera granego przez Granta jak i...