PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30426}

Dom na Przeklętym Wzgórzu

House on Haunted Hill
1999
5,8 14 tys. ocen
5,8 10 1 14053
6,0 8 krytyków
Dom na Przeklętym Wzgórzu
powrót do forum filmu Dom na Przeklętym Wzgórzu

ten film ocenia tutaj grono ludzi, którzy na horrorze znają się tak, jak ja na fizyce kwantowej. "Dom na przeklętym wzgórzu" jest jednym z najlepszych horrorów nastrojowych. I wbrew wszelkim opinią jako remake przerósł oryginał. Wiele osób tutaj się go czepia, ale czekam na jakieś konkretne zarzuty, bo jak na razie doczytałam tylko ogólnikowe zastrzeżenia typu: schematyczna fabuła, słaba gra aktorska itp. Konkrety proszę! Ja daję 10/10, bo w tych czasach naprawdę ciężko jest znaleźć przyzwoity horror nastrojowy.

opinią...

no akurat z tym się zgodze, film ma swój klimat. można powiedzieć , ze psychodeliczny. No i ta muzyka mansona

Przyznaję bez bicia, że nie jestem fanką horrorów.. ponieważ boję się w trakcie i po :) Ale czasem zdarza mi się coś obejrzeć. Film był niezły. Muzyka, pomysł, klimat. Nie podobało mi się jednak to "czyste zło"... Może lepiej było zostać przy trzepniętym psychiatrze. Ogólnie pierwsza połowa filmu bardziej mi się podobała.

ocenił(a) film na 9

Chyba jeden z najlepszych horrorów jakie oglądałem, a może nawet najlepszy. Niestety w dzisiejszych czasach nikt już nie potrafi zrobić tak dobrego filmu

Popieram film na prawdę dobry :D

użytkownik usunięty
ewka9393

ach ten Neo i jego potomstwo :)

ocenił(a) film na 4

no skoro schematyczna fabuła i kiepskie aktorstwo to nie są konkretne zarzuty,to nie wiem co CIe usatysfakcjonuje.

Nie jestem stara,a ten film był jednym z pierwszych horrorów jakie oglądałam.miałam jakieś 11 lat kiedy film wychodził na salony,wtedy zrobił na mnie jako takie wrażenie,to fakt,ale oglądając go jako dojrzały widz śmiać mi sie chce.Dobra w tym filmie to była tylko muzyka chyba.
Aktorstwo drętwe,wręcz drewniane
fabuła była oklepana już te 12 lat temu
zakończenie przewidywalne i okropnie hepiendowe czego niecierpie

ogólnie w filmie nie ma nic orginalnego. Czy takie konkrety Ci wystarczą? teraz Ty mi powiedz co oprócz domniemaego klimatu(którego moim zdaniem nie było za wiele) było jeszczxe godne uwagi w tym filmie?

użytkownik usunięty
Shrodis

Jeszcze nie widziałam horroru nastrojowego o nawiedzonym domu który nie wpasowywałby się w żaden schemat, więc taki zarzut powinnaś postawić wszystkim filmom o takiej tematyce. Aktorstwo drewniane? No bez jaj - jak na horror to mieliśmy całkiem profesjonalną i znaną obsadę. Mało który horror może się tym poszczycić. Horror nie musi być oryginalny, żeby być godnym uwagi - wystarczy, że zaserwuje nam pewne smaczki, które choć na chwilę wbija nas w fotel, przestarszą oraz zagrają na uczuciach. Fabuła nie musi być jakaś nadzwyczaj oryginalna, ponieważ jesli nie wiesz to ten gatunek ciągle pokazuje nam to samo, zmieniając tylko troxhę sylwetki bohaterów, obsade rzecz jasna, dialogi itp. W ogólnym rozrachunku mamy wciąż te same odgrzewane kotlety. Fan horroru może albo to kochać albo tolerowac. Ty tego nie lubisz i ok wcale nie musisz - każdy lubi inny gatunek filmowy. Zakończenie, masz rację do bani. A tak z ciekawości, skoro tak wysoko cenisz sobie film "Inni" to napisz proszę, co w nim jest takiego oryginalnego oprócz zakończenia, które z założenia miała zaskoczyć widza? Przecież to także odgrzewana historia o duchach, jakich wiele...

ocenił(a) film na 4

no i każdy film tego typu,oprócz pierwowzoru,jest moim zdaniem denny...a na pewno ten setny czy dwusetny ;)

znana obsada nie zawsze znaczy że dobrze zagrane,aktor musi "czuć" role zeby dobrze wypaść,niektórzy aktorzy nie wczuwajac sie w klimat filmu,źle go odegrają

smaczki o których mówisz,no...mnie nic nie wbiło w fotel,właśnie poprzez powielenie schematu po raz setny.
fabuła nie musi być orginalna?wszystko jest takie samo? to porównaj np Ring,Paranormal Activity,Deadgirl,Cannibal Holocaust,Hellraiser i Dom a nawiedzonym... widzisz? jak sie chce to można,gatunek horror nie polega na powielaniu schematów,a na wymyślaniu czegoś zaskakujacego,nowego. Właśie to moim zdaniem jest najbardziej wymagający kreatywości gatunek,jako że trzeba być bardzo dobrym aby przestraszyć widza który "widział już wszystko" i wymyslic nowy sposób wywołania strachu.

"Ty tego nie lubisz i ok wcale nie musisz - każdy lubi inny gatunek filmowy."- uwielbiam horrory, z tym że widze błędnośc Twojego myślenia że horror jaki by nie był,zawssze zaserwuje nam odgrzewane kotlety. Ja poprostu jestem widzem wymagajacym,oczekuje od twórców czegoś dobrego,bo skoro poprzednicy potrafili to i współcześni potrafią,tylko muszą sie postarac co najwidoczniej jest za trudne...tylko że my idziemy w złym kierunku poprostu. Powstaje coraz wiecej horrorów typu Piła,Hostel,Martyrs,Nocny pociąg z mięsem - filmów które mają zniesmaczyć widza, zapominamy że prawdziwym celem tego gatunku jest strach,nie obrzydzenie.Po starym jak świat Boogimenie bałąm sie spać z ręką poza krawędzią łóżka,a teraz?teraz oglądam rozwalane na ekranie flaki.Zero emocji,napięcia,zero strachu


co do mojej oceny "Innych" - nie jest to horror,a jak na thriller to ciekawa fabuła, ja zwracałam akurat uwage na inne rzeczy niz poprostu duchy,ale np wątek męża mnie bardzo zaciekawił,czy wątek chorych dzieci na fotodermatozę wydają mi ie byc dosyc orginalne. Zresztą podaj tytuły podobych filmów,może nie oglądałam poprostu podobnych ;)

użytkownik usunięty
Shrodis

Ok, rozumiem o co Ci chodzi. I już wiem, że referujesz horrory nastrojowe. Ja też nic do nich nie mam, ale jak oglądam wspomniany przez Ciebie Paranormal Activity, gdzie przez cały seans patrzę tylko na przemykające cienie to mnie nerwica bierze. Lubię, jak na filmie mamy jakąś akcję, a tutaj? Zero, no może za wyjątkiem tego "złowrogiego" cienia:) Cannibal Holocaust to film z nurtu kanibalistycznego, więc z tym filmem nie mogę go porównywac. Deadgirl nawet nie wiem, do jakiego podgatunku horroru zaliczyć, ale na pewno nie jest horrorem nastrojowym. Co się tyczy krwawych horrorów to ja lubię właśnie takie i nie uważam, żeby filmowcy powinni przestać je kręcić, bo te filmy też mają swoich fanów - nie musisz ich oglądać, ale żeby od razu domagać się tego, żeby twórcy przestali iść w tym kierunku i tworzyli same horrory nastrojowe? Jak byś się czuła, gdyby fani krwawych filmów domagali się tego samego w stosunku do twoch ulubionych filmów? To trochę egoistyczne myślenie, ale cóż. Ja nie uważam, że powinno przestać się kręcić romanse, bo ich nie lubię - każdy ogląda i lubi co chce i nie można mu tego zabraniać.

Ty bałaś się na Boogeymanie, a są ludzie którzy bali się na "Domu na przeklętym wzgórzu" - to sprawa indywidualna. Ja nie bałam się na żadnym z nich, ale mimo to potrafię docenić oba. Ok, Boogeyman moim zdaniem w prównaniu do tego był bardzo marny, ale tylko dlatego, ze skoro żaden mnie nie przestarszył porównuję je ze względu na akcję - "Dom na przeklętym wzgórzu"" bardziej mnie zainteresował fabularnie, a Boogeyman zwyczajnie znudził. Mimo tego, nie mam nic do ludzi, którym Boogeyman się podobał i na pewno nie zaczną głosić, żeby przestano kręcić tego typu filmy, bo wiem, że mają swoich fanów i nie można odbierać im przyjemności z ich oglądania.

ocenił(a) film na 4

"le żeby od razu domagać się tego, żeby twórcy przestali iść w tym kierunku i tworzyli same horrory nastrojowe? Jak byś się czuła, gdyby fani krwawych filmów domagali się tego samego w stosunku do twoch ulubionych filmów?" no wiec tak,horror,jest to film,który ma ZA ZADANIE i taki jest jego cel od początku istnienia tego gatunku,aby STRASZYĆ. Z czasem sens słowa Horror został kompletnie wypaczony.Moim zdaniem,powinien powstać odrębny gatunek filmowy,gdzie wrzuciłoby sie te wszystkie piły,hostele itp,bo twierdze, znając dokąłdnie zaczenie słowa HORROR, że te filmy są obrazą dla gatunku. To nie są horrory. większość z tych filmó powinna być klasyfikowana jako filmy Gore i myśle że w dobie dzisiejszego rozwoju i zróżnicowania w filmografii nazwa ta powinna funkcjonować jako oddzielny gatunek filmowy,wtedy horrory zostałyby horrorami,a flaki tak jak to flaki - filmami Gore

Powiedz mi,czy na krwarych filmach,które tak lubisz,boisz sie? Czy sprawiają,że masz gęsią skórkę i przechodzą Cie ciary po plecach? Jeśli nie,to horror nie spełnia swojego zadania - bo poprostu nie straszy.

Co do paranormal activity,to właśnie klimat tego filmu sprawiał że ogladajac go w nocy na mocnych basach,sama,podskakiwałam ze strachu. I myśle ze tutaj film spełnił całkowicie swoja role.

nie chce odbierać nikomu przyjemnosci z oglądania,bo sama sięgam po filmy tego typu,ale kiedy chce sie bać,puszczam horror,a kiedy jestem "ciekawska" - piłę. Tak, lubienie tego typu filmów opiera sie na czystej ciekawości,na poszerzaniu granic naszej wyobraźni o brutalność,o dawce brutalności której w normalnym życiu nie zobaczymy ;) nie oglądamy tych filmó aby sie bać,tylko aby zaspokoić ciekawość i żądze krwii

Shrodis

" Powiedz mi,czy na krwarych filmach,które tak lubisz,boisz sie? Czy sprawiają,że masz gęsią skórkę i przechodzą Cie ciary po plecach? Jeśli nie,to horror nie spełnia swojego zadania - bo poprostu nie straszy." czyli według tego co napisałas,dla mnie nie ma wogóle horrorów, bo mnie nie straszą.

użytkownik usunięty
Shrodis

Ja mam podobnie jak Zawiski, tyle, że za horror mogę uważać tylko Egzorcystę, bo tylko na tym się boję. Ok, to teraz horrorem będzie dla mnie tylko ten jeden film:)

Co do Twojego pierwszego akapitu plecam ksiązkę Kinga Danse Macabre, wyjaśninia tam szczegółowo do czego dąrzy współczesny horror. Otóż, według niego na początku próbuje przerazić widza, jeśli mu się to nie udaje to chociaż chce wywołać lekki niepokój, a gdy te dwa elementy są niemożliwe to sięga do najnoższych ludzkich instynktów czyli obrzydzenia, niesmaku. Sek w tym, że współczesny horror nie musi jedynie przerażać, widzom wystarczy teraz zwykłe obrzydzenie. No, ale jeśli ktoś kurczowo trzyma się zamierzchłych czasów historii horrorów to zwyczajnie tego nie zrozumie. Patrząc na reakcje mojej rodziny i zanjomych podczas oglądania horrorów zauważyłam, ze bardziej przeraża ich realne zagrożenie i hektolitry krwi niż duchy. Nic dziwnego w końcu w dobie seryjnych morderstw, terroryzmu i wojen ludzie nie myślą o sprawach duchowych tylko zwyczajnie boją się bliźnich. Mówię tutaj o obserwacji moich bliskich, gdyż sama już dawno przestałam bac się na horrorach, niejako uodporniłam się. A czy krwawe filmy powinne być uważane za gore? Niektóre są, niektóre to gore, inne torture-porn, slashery, survivale - tyle, że to podgatunki horroru. Zrobiłby się tłok, gdyby nagle odrębiono te podgatunki od pojęcia horroru i zaczęto je traktowac jako oddzielne gatunki filmowe nie sądzisz? Wtedy mielibyśmy mase odłamów krwawych filmów plus resztę gatunków filmowych. Prościej jest żeby pozostało tak jak jest. I nie rozumiem tej bulwersacji z Twojej strony. Sama twierdzisz, że takie horrory powinny istnieć tylko pod inną nazwą gatunkową. A powiedz mi co to za różnica pod jaką nazwą występują?

"Co do Twojego pierwszego akapitu plecam ksiązkę Kinga Danse Macabre, wyjaśninia tam szczegółowo do czego dąrzy współczesny horror" o dzieki bedę miał to na uwadze.

użytkownik usunięty
michalzawiski

Tak, naprawdę warto. To jedna z najlepszych pozycji tego autora i wiele wyjaśnia na temat gatunku.

No własnie dlatego to chce przeczytać, teraz zabieram się za Lsnienie.

ocenił(a) film na 4

"Otóż, według niego na początku próbuje przerazić widza, jeśli mu się to nie udaje to chociaż chce wywołać lekki niepokój, a gdy te dwa elementy są niemożliwe to sięga do najnoższych ludzkich instynktów czyli obrzydzenia, niesmaku. Sek w tym, że współczesny horror nie musi jedynie przerażać, widzom wystarczy teraz zwykłe obrzydzenie."

no widzisz,jak idealnie ujął autor książki "współczesne horrory" - tyczy sie tego,co napisałąm - współczesny horror wypacza pierwotny sens tego gatunku,z czym zgodził sie ze mna najwidoczniej sam King ;)

"Zrobiłby się tłok, gdyby nagle odrębiono te podgatunki od pojęcia horroru i zaczęto je traktowac jako oddzielne gatunki filmowe nie sądzisz?" nie sądze,ponieważ nie chce aby wszystkie gatunki świata zostały powyodrębniane,tylko aby rozróżnic horror od gore,a po co? abym czytając opis filmu na FB "czwórka ludzi gubi sie,znajduja dom,ale to co ich czeka przerasta ich oczekiwania" wiedziała czy bedzie to typowa sieczka,czy może horror z napięciem,czy bedzie to typowy horror z piłą łańcuchową,czy coś innego,bez hektolitrów krwi.

nie wiem czy Twoją rodzine przeraża bardziej horror z krwią,bo u mnie to wygląda mniej wiecej tak,że matka krzywi sie do ekranu,ale nie widze w jej oczach strachu,tylko obrzydzenie,a przy filmach jak P.A. miała oczy jak 5zł "zakryte" między palcami. Jeśli chodzi o realne zagrozenia,to często thrillery są bardziej przerażajace,horror najczęściej bazuje na fantastyce (nie licząc socjopatycznych morderców itp którzy też są domeną bardziej nowoczesnych filmów )

użytkownik usunięty
Shrodis

Ale King nie potepia tego, że kręcone są też krwawe horrory, bo uważa że ludziom też to jest potrzebne. Jesli nie wiesz, czego po filmie się spodziewać -- ja już to wiem po tytule to polecam zwiastuny. A co się tyczy mojej rodziny to po prostu jest bardziej racjonalna, nie wierzy w duchy więc trudno, żeby się ich bała. Ale wierzymy w szaleńców:) I co z tego, że krzywią się na tych filmach z obrzydzenia? O to w nich chodzi - mają obrzydzać, szokowac i to robią.

ocenił(a) film na 4

Zwykle staram się nie używać wulgaryzmów, aleee..... pardon, ale jebłem ze śmiechu.

Słaba gra aktorska czy schematyczna fabuła, to wg Ciebie ogólnikowe zastrzeżenia? :D Przecież, to właśnie są tzw. KONKRETY. Aby na pewno znasz definicję słowa "konkretny"?

I jeśli, to wg Ciebie jest "nastrojowy horror", to ciężko się zastanawiam co dla Ciebie będzie horrorem pełnym akcji?

Jeden z moich ulubionych horrorów, aczkolwiek muszę przyznać, że końcówka bardzo mnie zawiodła, bo kiepsko przestawili owe 'czyste zło'. Mimo wszystko ze spokojjnym sumieniem polecam :)

A i miło popatrzeć, jak na forum użytkownicy nie skaczą sobie do gardła tylko kulturalnie rozmawiają.
Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
matio14

Tak nie skaczą sobie do gardła... Wystarczy popatrzeć na wpis Kuby:) Co do jego zarzutów to nie będę się powtarzać, ale musze zapytać: Kuba, pokaż mi jakiś film o nawiedzonym domu, nakręcony w ostanich 30 latch, który nie czerpałby z innych tego typu horrorów. No i film, których nie bazuje głównie na scenach mordów tylko klimacie oraz zjawach to chyba jest horror nastrojowy - no chyba, że Ty masz go za torture-porn, gore lub slasher. To już Twój problem. I powtarzam jeszcze raz: schematycznośc fabuły i słaba gra aktorów to Twoje zdanie, każdy może miec inne.

ocenił(a) film na 4

Nie skoczyłem Ci do gardła. ;) Fak, że niewybrednie wyraziłem się na początku, ale Twoje stwierdzenie o braku konkretnych argumentów nijak nie pokrywa się z ogólnie przyjętą definicją słowa "konkretny". I dobrze, że się nie powtarzasz, bo pewnie napisałabyś to samo, ponownie wykazując brak zrozumienia.

"No i film, których nie bazuje głównie na scenach mordów tylko klimacie oraz zjawach to chyba jest horror nastrojowy"

Ile padło tam trupów? 6-7? Dla porównania ile trupów padło w "Inni" lub "Dark Water" (co do tego mogę się mylić ;] ) czy innych azjatyckich produkcjach określanych jako nastrojowe horrory? Poza tym gdzie Ty w "Domu na ..." widzisz nastrój, melancholię czy w końcu najzwyklejszy spokój i ciszę, który jest nieodzownym elementem takiego filmu?

Zamiast tego mamy jakieś pokraczne, zdeformowane kreatury wstawione na siłę żeby wywołać obrzydzenie, kilka scen mordu i kiepawą zjawę (zrobioną techniką lustrzanego odbicia) na końcu. Nastrojowe, nie ma co. ;)

I jeszcze jedno.

"ten film ocenia tutaj grono ludzi, którzy na horrorze znają się tak, jak ja na fizyce kwantowej"

Jeśli, to miała być ironia, nie wyszło Ci. Jeśli z kolei napisałaś poważnie, to wytłumacz jak można ZNAĆ się na filmach? Przez "znanie się" na filmach rozumiem wkucie na pamięć tytułów, dat premier, obsady, reżyserów oraz ich dorobku... Filmy można jedynie ROZUMIEĆ, tudzież nie rozumieć. Można mieć gust, albo jego namiastkę. Można uważać się za konesera dobrego kina, albo zachwycać się gównem w papierku.

użytkownik usunięty
Kuba1982

Chryste ten film nie jest dla Ciebie horrorem nastrojowym, bo horror nastrojowy rozumiesz przez bark trupów i melancholijną atmosferę? Prosze Cię. To w takim razie do jakiego podgatunku horroru Twoim zdaniem należy? Tutaj atmosfera grozy jest i w dodatku nie trzeba sie za bardzo wysilać, zeby ją odczuć. Kurczę, nawet w "Lśnieniu", który też uważany jest za horror nastrojowy masz trupa. Ten film ma wywoływać obrzydzenie? Ciekawe, bo ja nie zauważyłam tutaj żadnej obrzydliwej sceny za to porwała mnie ścieżka dźwiękowa i klimat nawiedzonwgo, opuszczonego domu. A także rzecz jasna klaustrofobia na myśl o tym, ze bohaterowie zostali uwięzieni w domu bez wyjścia.
Znać się na horrorze to nie kwestia studiowania tego tematu. Akurat jeśli chodzi o horrory to znam prawie wszystkie daty premier światowych i polskich, znam rezyserów i scenarzystów prawie wszystkich horrorów (mówię prawie bo nie wszystkie jeszcze oglądałam), znam też nazwiska osób odgrywających główne role. I jakoś nie wkuwałam tego specjalnie na pamięć, po prostu samo zostało mi w głowie. Co do znania się na horrorze to akurat nie miałam na myśli pamiętanie wszystkich technicznych spaw, ale zwyczajną umiejętność przyporządkowania danego horroru do danego podgatunku. I co z tego, ze Ty nie uważasz tego filmu za horror nastrojowy? To nie zmienia rzeczy, że nim jest i już - tak został sklasyfikowany i ja się z tym zgadzam
Przepraszam za ton wypowiedzi, ale kopiuję styl od Ciebie, choć do używania wulgaryzmów się nie zniżam:)

ocenił(a) film na 4

Tak został sklasyfikowany? Uważasz tak, bo sama sobie na swoim blogu go tak sklasyfikowałaś i uważasz to za prawdę objawioną? Dobrze. Każdy ma prawo żyć w swoim świecie. ;)

Nie przeczę, że ten film ma gdzieniegdzie jakieś tam przebłyski klimatu (ciemne korytarze, sale zabiegowe, zakurzony sprzęt terapeutyczny), ale to jeszcze nie powód żeby uważać go za horror nastrojowy. I jeszcze to zestawienie w jednej myśli "Lśnienia" z tym gniotem. Masz tupet. :D

Pytasz do jakiego podgatunku zaliczam ten horror. Myślisz tak jak większość stada, która ubóstwia szufladkować filmy, a jak się okaże że jest to niemożliwe, to wpadają w panikę. ;) Dla mnie horrory dzielą się na dobre i złe oraz klasyczne i nowoczesne.

To co pisałem o "znaniu się na horrorze" pominę, bo nie obchodzi mnie ile dat wkułaś na pamięć żeby tylko przed samą sobą udawać znawcę, a umiejętność przyporządkowania do konkretnego podgatunku, to też TECHNICZNA kwestia i nadal nie czyni z Ciebie kogoś kto się zna, bądź nie zna. Z resztą Twoja ocena mówi wszystko. 10/10 ARCYDZIEŁO.

Bez komentarza. :)

I nie musisz mnie przepraszać za swój ton wypowiedzi. Nie czuję się obrażony ani poniżony. Co do stylu, to raczej ciężko Ci będzie wyrażać się w podobnym stylu co mój, lepiej pozostań przy swoim. :)

użytkownik usunięty
Kuba1982

Oho tylko ja sklasyfikowałam ten film jako horror nastrojowy. Ciekawe.
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=760
http://www.arenahorror.aplus.pl/ARENA_HORROR/filmy/filmy_house_of_haunted_hill.H TML
http://carpenoctem.pl/wordpress/guru/2009/04/07/evil-loves-to-party-czyli-23-rem akei-ktore-warto-znac/
Zresztą, przecież Ci wszyscy ludzie i tak się mylą, bo Ty twierdzisz, że ten horror nie ma nastroju i Ty twierdzisz, że nie ma żadnych podgatunków horror za wyjątkiem tych złych i dobrych - według Ciebie, bo tylko Twoje zdanie klasyfikuje filmy na dobre i złe, nikt inny nie ma prawa głosu. Właśnie to chcesz powiedzieć przez swoją ostatnią wypowiedź.
Poza tym miotasz się. Najpierw napisałeś, że aby się znać na filmach trzeba wykuć na pamięć sparawy techniczne, a kiedy napisałam Ci że je znam to zmieniłeś front i napisałeś, że to i tak o niczym nie świadczy. Paradoks, jak nic, ale zwykłe zamotanie się we własnych wypowiedziach. Podoba mi się tez jedno zdanie, które świadczy dobitnie, że nie przeczytałeś uważnie mojej wcześneijszej wypowiedzi: "nie obchodzi mnie ile dat wkułaś na pamięć żeby tylko przed samą sobą udawać znawcę" - a ja wcześniej jasno napisałam, że nic nie wykuwałam na pamięć - już tak mam, wystarczy że włączę film, przeczytam czołówkę początkową i wszystko zostaje mi w głowie. Co poradze na to, że mam dobrą pamięć? Ja znawcą horrorów? Na pewno nigdy bym tak o sobie nie powiedziała. Znam się na tym gatunku owszem, ale do profesjonalnego znawcy jeszcze mi daleko i raczej nie chciałabym nim zostać.
Nie chodziło mi o to, że ten kto nie potrafi uporządkować horroru do danego podgatunku automatycznie się nie zna, no ale przejrzyj proszę parę wypowiedzi użytkowników na tym forum, jak np.
"jak szukasz kretyńskiej komedyjki rodem z Disneya to jesteś w domu "
"Filmowi dałbym 3/10, bo jak na horror, to cienki i mało straszny"
"Myślałam, że to będzie jakiś fantastyczny i chociaż troszkę realistyczny horror, a tu nie, oczywiście jakieś dziwactwa i paskudztwa"
"omijac szerokom łukiem nuda nic sie niedzieje"
"Ten film jest dobrym przykładem tego, jak nie powinno się robić horrorów."
"Fil bardziej śmieszy niż straszy, nagle wszyscy którzy mieli być martwi ożywają a tajemnicze postacie które były widziane w kamerze znikają, więc ostatnie starcie jest z jakimiś siłami ciemności które wyglądają jak widok z kalejdoskopu"
"film lipny na maxa...dawno się tak nie wynudziłam przy żadnym horrorze o ile to w ogóle można nazwać horrorem..tylko krew i krew a zero napiecia "
"Jak na horror średnio straszy."
"jak dla mnie to ten film nie był ani straszny, ani dobry ;] szczerze mówiąc to niektórych scen w ogóle nie rozumiałam xD "
ja wiedzialam czego mozna sie po tym filmie spodziewac totalna pomylka. teraz wogule nie robia dobrych horrotow .Ten niby "Horror" mial przerazic mnie moze na poczatku bylo cos fajnego cos dla mnie obrzydliwego jak mozna na zywca kogos krajac. Teraz to w horrorach jest pelno krwi mordow i gwaltow . moim zdaniem sceny ktore maia straszyc powinnysmy zapamietac przez dluzszy czas a nie po obejrzeniu stwierdzic ze "to mialo niby byc straszne" .kazdy film miom zdaniem ogulnie jaki ma wniesc przemyslenia wlasne,wnioski na temat swojego zycia. o to moje wnoiski na ten temat."

A co ciekawe często powtarza się zwrot - film do bani, bo mnie nie wystraszył. czyli morał z tego taki, ze powinnam zaniżć oceny wszystkich horrorów poza "Egzorcystą", bo tylko ten film mnie przestarszył? I uważasz, że takie wypowiedzi na temat filmu mają sens?
Co do bloga to przepraszam najmocniej, ze go piszę, ale cóż Internet jest dla wszystkich i mogę sobie na nim wypisywać co mi się podoba. Co do oceny to jak wyżej - ja nie czepiam się Twoich ocen, bo każdy ma prawo oceniać film, jak mu się podoba, więc bądź tak dobry i zrób to samo.
"Lśnienie" hmmm, nie wypowiadam sie na temat tego filmu tutaj, bo na forum Lsnienia już dałam argumenty przeciw temu filmowi i nie będę się powtarzać.
A przeprosziła Cię za ton, bo już zostałam tak wychowana - żeby nie podnosić głosu na ludzi, którzy mają inne gusta filmowe ode mnie, więc uznałam, że przeprosiny sa wskazane.



ocenił(a) film na 4

"Poza tym miotasz się. Najpierw napisałeś, że aby się znać na filmach trzeba wykuć na pamięć sparawy techniczne, a kiedy napisałam Ci że je znam to zmieniłeś front i napisałeś, że to i tak o niczym nie świadczy. Paradoks, jak nic, ale zwykłe zamotanie się we własnych wypowiedziach."

a teraz...

"..."ten film ocenia tutaj grono ludzi, którzy na horrorze znają się tak, jak ja na fizyce kwantowej"

Jeśli, to miała być ironia, nie wyszło Ci. Jeśli z kolei napisałaś poważnie, to wytłumacz jak można ZNAĆ się na filmach? Przez "znanie się" na filmach rozumiem wkucie na pamięć tytułów, dat premier, obsady, reżyserów oraz ich dorobku... Filmy można jedynie ROZUMIEĆ, tudzież nie rozumieć. Można mieć gust, albo jego namiastkę. Można uważać się za konesera dobrego kina, albo zachwycać się gównem w papierku..."

Nie zauważyłaś w tym zdaniu małej ironii z jaką odnoszę się do czegoś co popularnie nazywamy "znaniem się" na filmach? Chodzi mi o to, że na FILMACH wg mnie nie można się ZNAĆ chyba, że zaczynamy rozmowę o, ww przeze mnie, reżyserach, aktorach etc etc. ROZUMIESZ? Nigdzie nie napisałem, że TRZEBA wykuć te wiadomości na blachę, aby się ZNAĆ. I proszę nie każ mi tego samego pisać znowu i znowu i znowu. Mam nadzieję, że jakkolwiek nasza dyskusja nie należy dla Ciebie do najprzyjemniejszych, to nie odpisuj mi pod wpływem jakichkolwiek emocji i czytaj dokładnie co zostało przeze mnie napisane.

Wkleiłaś linki, ok. Skarasia akurat znam i wiem, że jego recki są raczej trafne i koleś ma pojęcie o horrorach. Arena Horror nie biorę na poważnie i nigdy brać nie będę, bo oni zawsze stali pod znakiem zapytania jako serwis traktujący o horrorach. Na Carpenoctem nie wchodzę.

Ale co to ma na celu? Widzę, że lubisz ten gatunek i na pewno widziałaś większość tytułów i dobrze wiesz, że oboje możemy wymienić minimum kilkanaście innych tytułów o których naprawdę można napisać, że są horrorem nastrojowym i to o niebo lepszym od tytułu o którym tutaj dyskutujemy. Zaprzecz.

Poza tym cała dyskusja rozpoczęła się od...

"I jeśli, to wg Ciebie jest "nastrojowy horror", to ciężko się zastanawiam co dla Ciebie będzie horrorem pełnym akcji?"

a podążając tropem Twojej idei, że każdy ma prawo oceniać film jak chce, to stwierdzam, że temu dziełku daleko do nastrojowego horroru i mam prawo stwierdzić, że w mojej subiektywnej ocenie, mylisz się.

To, że przytaczasz takie wypowiedzi innych użytkowników, to tylko przykład tego jak ludziom nie chce się rozwinąć bardziej swojej myśli, ale nic innego. Ich zarzuty akurat rozumiem, a zwłaszcza ostatni. Wydaje mi się, że po prostu oczekujesz już po filmach co raz mniej, i stajesz się mniej wybredna. "Egzorcysta" czy "Lśnienie", to majstersztyk gatunku i raczej nie wydaje mi się, żeby ktoś kto ocenia "casualowy" horror dla nastolatków (bo takim jest remake Domu) 10/10 mógł być WIARYGODNY ze swoimi argumentami.

A kończąc ten z lekka chaotyczny tok myśli pozwolę sobie zwrócić uwagę, że nic a nic nie obchodzi mnie fakt, iż nie "czepiasz się" moich ocen. Twój wybór/problem/widzimisię. Każdy ma prawo ocenić film tak jak mu się podoba i jednocześnie każdy ma prawo analizować tę ocenę, a następnie wyrazić swoje zdanie na ten temat. Demokracja nie działa tylko w jedną (tę "poprawną" i "słuszną") stronę no i w końcu toż to publiczne forum. :) Jeśli tylko będę miał ochotę, to przyczepię się do WSZYSTKICH ocen i "głośno" napiszę co o tym myślę. Dlaczego? Bo mam już dość tej dziwnej i sztucznej poprawności na Filmwebie oraz kretynów-xerobojów w kółko wklejających "de gustibus non est disputandum", bla bla bla.

PS: To miło, że zostałaś wychowana żeby nie podnosić głosu na ludzi, mnie także rodzice wychowali w ten sposób ale zastanawia mnie jedna sprawa. Gdzie wśród natłoku moich literek zauważyłaś wykrzyknik? :)

użytkownik usunięty
Kuba1982

"Nie zauważyłaś w tym zdaniu małej ironii z jaką odnoszę się do czegoś co popularnie nazywamy "znaniem się" na filmach? Chodzi mi o to, że na FILMACH wg mnie nie można się ZNAĆ chyba, że zaczynamy rozmowę o, ww przeze mnie, reżyserach, aktorach etc etc. ROZUMIESZ? Nigdzie nie napisałem, że TRZEBA wykuć te wiadomości na blachę, aby się ZNAĆ. I proszę nie każ mi tego samego pisać znowu i znowu i znowu. Mam nadzieję, że jakkolwiek nasza dyskusja nie należy dla Ciebie do najprzyjemniejszych, to nie odpisuj mi pod wpływem jakichkolwiek emocji i czytaj dokładnie co zostało przeze mnie napisane."

Skoro ironia to spoko:) Ale widzisz, mi po prostu chodziło o to, że ludzie tutaj, którzy na ogół nie oglądają horrorów, a wychodzą z prostego założenia, że jeśli horror ich nie przestraszył to nie jest to horror jeżdżą po takich filmach. Moim zdaniem to jest trochę krzywdzące. To tak samo, gdybym ja weszła na forum jakiegoś romansu -którego to gatunku nie oglądam - i mądrzyła się jaki to film był do bani. Chyba rozumiesz o co mi chodzi? I spoko, nie piszę pod wpływem emocji - emocje włanczają mi się, jak mam do czynienia z trollami, a Ty nim na pewno nie jesteś.

"Ale co to ma na celu? Widzę, że lubisz ten gatunek i na pewno widziałaś większość tytułów i dobrze wiesz, że oboje możemy wymienić minimum kilkanaście innych tytułów o których naprawdę można napisać, że są horrorem nastrojowym i to o niebo lepszym od tytułu o którym tutaj dyskutujemy. Zaprzecz."

O tak, tu masz rację. Jest parę lepszych horrorów nastrojowych od tego. Głównie tych starszych. Ale widzisz, ja mam trochę inny system oceniania. te starsze horrory oceniam bardziej krytycznie, gdyż to były czasy, kiedy robiono naprawdę dobre filmy. Ta nowsze są robione pod publikę, widzowie w końcu oczekują teraz od horroru efekciarstwa, co jest kompletną głupotą. Więc nic dziwnego, ze w XXI wieku jest tak zatrważająco mało dobrych horrorów.

"a podążając tropem Twojej idei, że każdy ma prawo oceniać film jak chce, to stwierdzam, że temu dziełku daleko do nastrojowego horroru i mam prawo stwierdzić, że w mojej subiektywnej ocenie, mylisz się."

Tu masz rację. Jeśli w grę wchodzi subiektywizm to nie moge go podważać.

"To, że przytaczasz takie wypowiedzi innych użytkowników, to tylko przykład tego jak ludziom nie chce się rozwinąć bardziej swojej myśli, ale nic innego. Ich zarzuty akurat rozumiem, a zwłaszcza ostatni. Wydaje mi się, że po prostu oczekujesz już po filmach co raz mniej, i stajesz się mniej wybredna. "Egzorcysta" czy "Lśnienie", to majstersztyk gatunku i raczej nie wydaje mi się, żeby ktoś kto ocenia "casualowy" horror dla nastolatków (bo takim jest remake Domu) 10/10 mógł być WIARYGODNY ze swoimi argumentami. "

Lśnienia nie lubię, ale poróenywać ten film do znakomiego Egzorcysty byłoby obrazą dla produkcji Friedkina. Staram się nie porównywać starych filmów do nowych, bo wtedy prawie wszystkie nowe produkcje musiałabym ocenić na 1/10. I tak, masz rację, mam mniejsze wymagania co do horroru w tych czasach. Gdybym podchodziła do każdego nowego horroru przez przymat klasyków to przestałabym lubić ten gatunek. Przestawiłam się nie nowe prosukcje, ale od czasu do czasu mając dość tych wszystkich efektów specjlanych sięgam po stare horrorki, żeby odreagować:)

I nie czepiam sie Twoich ocen, masz do nich prawo jak każdy.Mnie film się podobał. Oceniając go przez prycmat innych odobnych filmów z XXI wieku wypada naprawdę przyzwoicie. Miał taki klimat, jakiego oczekuję od współczesnego horroru. Klimatu "Egzorcysty", czy "Koszmaru z ulicy Wiązów" Cravena nikomu nie uda się powtórzyć we współczesnych czasach, więc cieszę się z tego co jest.










ocenił(a) film na 7

Film jest rewelacja. Momentami wstrząsający i ogólnie ma zajebisty teatralny klimat. Dla mnie jest to film rewelacyjny po za paroma scenami. 9/10 Zdecydowanie nastrojowy. Przecież to właśnie główny atut filmu. Wyjątkowo łączy elementy drobnych tajemnic i nastroju gry w tajemniczym co raz to bardziej przerażającym domu.

ocenił(a) film na 7
Movie_Crash_Man

Dodam tylko, że tu wg. mnie znanie się na horrorze nie ma znaczenia ano dlatego, że im świeższy materiał tym robi większe wrażenie powinno się go oglądać jak osobny światek i nie porównywać z innymi HORRORAMI, żeby nie popaść w jakąś rutynę. ...

tEN film ma pewne wady - głupio troszkę ukazano retrospekcję szpitala, dziwnie wykonano końcową akcję jak i przeciwnika...pewnie jeszcze jakieś bym sobie przypomniał, ale i tak wpisuje się w ramy jednego z lepszych.