Geoffrey Rush i Famke Janssen zagrali NIESAMOWICIE. Za to co pokazali w tym filmie
dałbym im po oskarze. Natomiast za to co pokazali pozostali posypałbym maliny. Gdyby
dało się przyznać więcej niż jedną w kategorii Najgorszy Aktor/Aktorka to pozostali dostaliby
po statuetce. Naprawdę, jeszcze w żadnym filmie które obejrzałem gra nowicjuszy i
profesjonalistów nie kontrastowała bardziej. Ten film byłby hitem gdyby wybrano lepszych
aktorów. Wyreżyserowany dobre, scenariusz stał na wysokim poziomie (nie rozumiem za co
na początku filmu patroszyli scenarzystę ;)), muzyka to absolutne arcydzieło. Do tego
niesamowite napisy na początku i towarzysząca im mroczna muzyka. Szkoda. Ten film miał
potencjał, które jakiś Diggs (zakopał?), Galagher, Wilson czy Larter zniszczyli (Kattana bym
zostawił bo zagrał autentycznie przerażonego człowieka).