Jak dla mnie to trochę dziwne mówić o końcówce filmu że była przewidywalna. Oczywiście wszyscy wiemy że musi być happyend a główny zły bohater ginie. Pomimo że zgadłem wcześniej że nie zabił Carrie Ann to to że on nią był, było dla mnie totalnym zaskoczeniem.

Jak dla mnie ten film to dobre rzemiosło w "swoim gatunku". Nie twierdzę że to film wybitny czy zaskakujący ale na pewno nie można powiedzieć że to film klasy C. Nie było wpadek ani dziur w scenariuszu. Problemem pewnie była jak zwykle reklama. Nie widziałem nazwy żadnego znanego studia filmowego na początku.