Doskonałe połączenie horroru, odrobiny fantasy, szczypty ogólnie pojętej fantastyki, dramatu, filmu obyczajowego... i tak dalej. Niesamowity klimat, świetne zdjęcia- szczególnie "domu na papierze", świetne pomysły. Do tego jest to film zdecydowanie niebanalny, w którym z każdym kolejnym seansem można odkryć coś nowego. Ode mnie 9/10. I tutaj widać, że Bernard Rose był idealnym kandydatem do sfilmowania opowiadania Barkera- mowa o filmie "Candyman".