"The Cabin in the Woods" to historia dwóch biznesmenów (granych przez Richarda Jenkinsa i Bradleya Whitforda) ściągających do leśnej chatki grupę nastolatków. Miejsce naszpikowane jest różnego rodzaju pułapkami, a także urządzeniami szpiegującymi, dzięki którym mężczyźni mogą podglądać swoje przyszłe ofiary. Młodzież jest kuszona różnymi niegrzecznymi przyjemnościami, tak, aby wkrótce zostać za nie ukarana. Pomsty mogą dokonać wampiry, wilkołaki, obcy, klauni, a także zombie...
jeśli film będzie taki jak wynika z opisu to zapowiada się ciekawie. tym bardziej że gra tam Jodelle ;)
Właśnie ona mnie tu sprowadziła. Zrobiła na mnie spore wrażenie w Case 39 oraz w Silent Hill, więc będę czekał i na tą produkcję, może znowu zagra w czymś dobrym.
Choć prawdę mówiąc scenariusz nie wróży niczego takiego, banalny. Może się mylę, oby ;)
no na mnie też zrobiła wielkie wrażenie właśnie w Case 39 i Silent Hill, ona naprawdę nadaje sie do horrorów i potrafi dobrze w nich zagrać :P no i obyś się mylił :D
No nie wiem. Coś mi tu pachnie mi mieszanką "Galaxy of Terror" i "Cabin Fever" z lekką domieszką "Piły" i jej tandetnego remake'u (niestety tytuł już dawno wyleciał mi z głowy). Bardzo sobie cenię pierwszy z wymienionych przeze mnie filmów, ale reszta... Niestety nie mój styl.
Przyznam się, że w pierwszej chwili, gdy zobaczyłem plakat, wydawało mi się, że Sam Raimi robi kolejny remake "Within the Woods"/"Evil Dead". No, ale widzę, że niestety nieco się przeliczyłem.
Aczkolwiek klaunów już dawno nie widziałem w horrorze. Chyba od czasów obejrzenia "The Killer Clowns from Outer Space" i "It", a to będzie już parę lat.