Dobrze dobrany sundtrack. Muzyka w tym filmie nadaje mu klimatu. Dla fanów wyrafinowanych filmów budujacych napięcie moze wyadc sie zbyt przewidywalny i mało odzdziałowujacy na psychologię, uważam jednak ze nalezy on do lepszej czesci maerykanskiego kina horroów. Sceny drastyczne sa ciekawe i na kilku mozna mocniej wgniesc sie w krzesło kina. Miewa tez momenty zabawne, co ciekawie rozluznia atmosfere ogladania. Pomysł sam w sobie jest dobry, nie jest kopią poprzednich filmów o tej tematyce ale niesie nowe spojrzenie . Po jego obejrzeniu napewni zastanowie sie zanim odwiedze jakis Gabinet figur woskowych. podsumowując : bardzo dobra muzyka, ciekawy scenariusz i nie przesadzone efekt co nadaje filmowi realistycznosci. Na tle ostatnich dokonan amerykanskich filmowców plasuje sie calkiem wysoko. nie zmienia to jednk faktu ze nie jest on jakims dziełem na skale takim filmow jak Ju On (wersja japonska) czy Omen, polecam go na długie zimowe wieczory jakie zbliżaja sie powolutku po nszej pięknej złotej polskiej jesieni :-)