Witajcie, oglądałem ów film i jestem w kropce, nie potrafię "Obiektywnie" ocenić tego filmu, z
jednej strony gra aktorska na szczytowym (wreszcie jakaś perła w polskiej kinematografii
ostatnimi czasy:( ) z drugiej strony film, którego do końca chyba nie rozumiem, wydaję mi się że
epilogu do końca nie załapałem dlatego chwilowo się wstrzymuje z oceną. ktoś może mi
przybliżyć do dokładnie się wydarzyło w ostatnich aktach tego filmu ? Co stało się ze Środoniem,
kto zabił porucznika. Oraz czy wszechobecna flaszka/wódeczka/alkochol w każdej scenie miał coś
symbolizować, przedstawić Polską mentalność?