Teoretycznie ukazuje polskie realia - Polacy je znają - więc po co
wyolbrzymiać, przejaskrawiać niektóre rzeczy? Dla widza z innego kraju ?
- i tak nie zrozumie, więc jaka to zaleta... dla Polaka taki widok to
raczej nic nowego, za dużo jest tu tego folkloru, wygląda to jak zwykła
obyczajówka z niedzielnego programu TV.

Co tu jest pokręconego? Dwa proste wątki połączone ze sobą, to wszystko,
ale jak widać Polakom niewiele trzeba, aby ich zadowolić. No ale tak
jest, jak się tylko ogląda TV i proste, przygłupawe komedyjki, wtedy
takie intrygi jak w tym filmie to jest ohohoho, szczyt marzeń.

Niektóre dialogi były dobre, gra aktorska całkiem niezła, naturalna, nie
to co sztuczna Buzek w Rewersie (ale tam to było raczej celowe)

No i obraz. Słabe zdjęcia, wszystko wygląda jak kręcone pierwszą lepszą
kamerą. Ujęcia to samo - długie, statyczne, jak w amatorskich filmach z
jedną kamerą. Pewnie taki był cel reżysera, mnie to nie przekonuje,
wygląda to beznadziejnie. A może miało to być uzupełnieniem swojskiego,
polskiego klimatu? Już mnie mdli od tego.

Dla porównania - filmy Niewolskiego - tam kamerka chodzi jak trzeba.
Palimpsest - czemu nikt nie idzie w te klimaty?

Porównanie do Fargo? Co za moc. Widze, że nie tylko w tym filmie ostro
bimber walą.
Ręce opadają... zresztą Fargo też jest przereklamowany.