7,4 186 tys. ocen
7,4 10 1 186081
7,7 62 krytyków
Dom zły
powrót do forum filmu Dom zły

Podobal sie i to bardzo,nie polecam wielbicielom na wspolnej czy tego typu serialom dla
was to strata czasu.

piotrus85

Stawiasz na jednej półce Gorączkę, Skazanych i Wesele. A Dom zły - "podobał się i to bardzo". To pewnie efekt młodego wieku - zrozumiałe, dla bardziej tolerancyjnych. Zalecam jednak więcej dystansu i mniej emocji w ocenach.
Acha... Na wspólnej i Dom zły robi ten sam człowiek. Pewnie musiał się rozładować po serialowej sielance. I jak to zrobił? Popłynął w wulgarne chlanie morza wódy, błoto, siekiery, szczanie do szafy, wymuszenia, szantaż....
Rzeczywiście niemal równie dobre kino jak Gorączka. ech....

ocenił(a) film na 9
relaj_

relaj_
"Na wspólnej i Dom zły robi ten sam człowiek. Pewnie musiał się rozładować po serialowej sielance. I jak to zrobił? Popłynął w wulgarne chlanie morza wódy, błoto, siekiery, szczanie do szafy, wymuszenia, szantaż...."

Zauważ, że nieliczny zbiór filmów Smarzowskiego dzieli od siebie kilka lat. Co się z tym wiąże? Przede wszystkim fakt, że aby zebrać odpowiedni budżet na powstanie dobrego kina trzeba czasu. Scenariusze pisane do seriali to jego sposób na zarabianie pieniędzy(nie żadna odskocznia)w czasie gdy pracuje nad kolejnym dużym projektem. Smarzowski z dobrym skutkiem odbił się od realiów polskiego kina w ostatniej dekadzie. Osobiście jestem jego fanem i z niecierpliwością czekam na kolejny z jego filmów pt.:Róża z Mazur" i już teraz wiem, że zostanie on doceniony jak pozostałe ambitne filmy reżysera.

ClubbedToDeath

Zgromadzenie środków na film nie wymaga moim zdaniem pracy nad serialami czy wkładania w to szczególnie wielkiego czasu. Albo jest się reżyserem / scenarzystą albo organizuje środki. W normalnym świecie wytwórnie filmowe zabiegają o dobrych twórców bo są pewni zysków. OK żyjemy w Polsce i nie wszystko jest poukładane tak jak by się chciało. Mimo to wystarczy obejrzeć dorobek p. Smarzowskiego aby łatwo zauważyć że zaczął późno. Nie ma w jego karierze "młodzieńczych prób". Są od razu pop-badziewia - Sezon na leszcza i Wesele. Małżowiny nie znam. Zauważ że ten człowiek zdobywa popularność tanimi chwytami - wulgaryzmami, alkoholem, bezmyślną przemocą, chciwością... To przykre że znajduje publiczność. Ale powinniśmy być przyzwyczajeni. Nie trzeba daleko szukać - twórcy disco-polo pobiliby każdego ilością sprzedanych płyt gdyby byli brani pod uwagę w rankingach.
Zadaj sobie pytanie co w tym filmie odnajdzie przeciętny 17 latek czy nawet 22 latek. Jak go odbiorą, co zrozumieją. Tym bardziej że te filmy opierają swój sukces na drwinach z Polaków. Zadaj sobie pytanie dlaczego oceniłeś Filadelfię na 10 i czy na pewno Dom zły jest równie dobrym filmem (a tak go oceniasz). Czy na pewno jest lepszym filmem niż Ojciec Chrzestny (a tak go oceniasz). Zadaj sobie pytanie dlaczego tak go oceniasz. Do czego prowadzą tak silne emocje że niektórzy dają mu 10... Nergal na koncertach rwie Biblię i też są ludzie którzy wydają pieniądze na jego koncerty i płyty.
Jak dla mnie ten film nie powinien powstać i rzuca nowe, negatywne światło na Wesele, które jakoś tam cenię.
Porównaj p. Smarzowskiego z innymi twórcami, którzy również borykają się z polską rzeczywistością. Popatrz na dorobek na przykład Krzysztofa Krauze, Kolskiego, Doroty Kędzierzawskiej. Nie wspominając sław. Popatrz ile w ciągu krótkiego życia potrafił zrobić Andrzej Munk. P. Smarzowski próbuje iść sprawdzoną, kasową ścieżką Władysława Pasikowskiego. Niestety daleko mu do Krolla czy Psów. Odpychające, beznadziejne, niepotrzebne.

ocenił(a) film na 9
relaj_

"Dom zły" dostał ode mnie tak wysoką ocenę po części ze względu na kontrast jakiego mi dostarczył na tle polskiej kinematografii ostatnich lat. Wiem, że może nie jest to obiektywne i jak zaglądasz do mojego profilu to coś Ci nie gra.

Tematyka filmu również mnie zainteresowała, lata 80 to znakomity okres do satyry, chyba nie muszę mówić dlaczego. Może to kwestia gustu, ale jestem fanem ciężkich filmów, a "Dom zły" spełnił moje oczekiwania.

Bardzo dobrze, że Smarzowski nie eksperymentował z wyborem repertuaru na przyszłość i od początku trudzi się w dramatach.

Relaj_ - Ty również się zastanów, jak odbierasz "Dom zły" pod każdym aspektem(montażu,gry aktorskiej) na tle innych polskich kinowych produkcji. Uważam, że to właśnie Twoja ocena jest mniej obiektywna od mojej, bo właśnie Ty kierowałeś się emocjami dając najniższą notę :) I zastanawia mnie w jakiej skali oceniłbyś pierwszą lepszą polską komedię romantyczną.

ClubbedToDeath

Nie da się ukryć że obie oceny są zbyt nacechowane emocjonalnie, potwierdzam. Która bardziej ... obie są ekstremalne, bardziej się nie da :)
Zdjęcia i grę aktorską oceniam wyśmienicie. Pełen respekt. Dźwięk - do bani - już wspominałem.
Oceniam wyłącznie fakt, że ten film nie powinien powstać - ot co. Jeśli epatowanie złem i drwinę z polskości nazywasz satyrą na lata 80 - nie mogę się zgodzić.
Jeśli piszesz, że Smarzowski "trudzi się" - nie mogę się zgodzić. Raczej frunie na taniej prowokacji.
Jak ocenił bym polską komedię romantyczną? Chwila zastanowienia... jakoś nie znalazłem dotąd apetytu na Ciacho, Ladies, Testosteron... nie oceniam zatem :) Jednak na przykład "Giuseppe w Warszawie" to świetne kino.

ocenił(a) film na 9
relaj_

No chyba udało się dojść do kompromisu, więc zwieńczmy dzieło :D Ty podwyższysz ocenę do czwórki, a ja obniżę do ósemki :):):)

ClubbedToDeath

No way! 2ka to max na jaki się zgodzę aby wydobyć ten film z towarzystwa bakuganów. Ty jeśli dasz 9 to i tak dobrze bo zwrócisz honor Liście Shindlera i Filadelfii :)
deal?

A z innej beczki - my tu o wiatrakach a "ogaer" zapodała o piernikach. Nie wpadł bym na to...

ocenił(a) film na 6
piotrus85

Oglądam "Na Wspólnej"... a jednak "Dom zły" spełnił moje oczekiwania, choć reżyser zobrazował swą zbyt agresywną obserwację poszczególnych osobowości w rzeczywistości lat 80-tych. No i niestety mam do Niego żal o 'uzwierzęcenie' scen erotycznych (seksualnych) - została przekroczona granica dobrej sztuki filmowej na rzecz obleśnego aktu niegodnego dobrego kina. Chętnie będę do tego filmu powracała... To duży krok ku poprawie polskiej kinematografii (czyt. straty czasu na kręcenie żałosnych komedii romantycznych)

ocenił(a) film na 9
ogaer

Hmmm... Ciekawe jak wyobrażasz sobie sex w domu gdzie kobieta traktowana jest za pomywaczkę oraz źródło uniesień.... Akurat ta scena była wprost proporcjonalna do całego przedsięwzięcia :) To nie "Na wspólnej" .... :) Aczkolwiek wykwintna kolacja przed "upojną" nocą została zaserwowana :]

Relaj_ niech stracę :>

ClubbedToDeath

Słowo się rzekło.

ocenił(a) film na 6
ClubbedToDeath

Wspomniany akt seksualny nie wydarzył się pomiędzy mężem a żoną - jak zatem ta scena miała być proporcjonalna do jej pozycji w tym domu? Kinga Preiss źródła uniesień także nie grała - raczej kawałek d*** na tłuściutkich nóżkach. O taki stan rzeczy mam żal do reżysera... A jeśli już... jest naprawdę bardzo wiele sposobów (w lepszym guście) na przedstawienie jak 'chłop włazi na babę' - do dopełnienia mojego apetytu na wykwintna kolację nie potrzebuję widzieć jak facet, który przed chwilą wrócił z podwórkowej wygódki ściąga gacie i przystępuje do 'robienia miłości'.