Obejrzałem film niemal miesiąc temu i wciąż siedzi w mojej głowie. Mocne kino. Smarzowskiemu, po rewelacyjnym "Weselu" udało się stworzyć kolejny film z niesamowitym klimatem. Dom zły świetnie oddaje klimat tamtych mrocznych czasów i zostawia dość przygnębiajace wrażenie. Najlepsza jest wieloznaczność filmu pozostawiajaca widzowi wiele możliwości interpretacyjnych. Ekipa aktorska Smarzowskiego jak zwykle daje popis swojego mistrzostwa. O ile Dziedziela, Jakubika, Tope, Dyblika darzę od czasów Wesela uwielbieniem, o tyle w tym filmie odkryłem Więckiewicza - wczesniej go prawie nie zauważałem - tu rewelacyjny prokurator Tomala. Film nie dla wszystkich pewnie, tak jak napisałem we wstępie. Ja na pewno obejrze film nie raz by poszukać prawdy której nie ma.