Niestety zrobił to Polak, mistrz od lubowania się w patologii. Film jest odzwierciedleniem krzywdzącego stereotypu Polski w której zamieszkują tylko sfrustrowani alkoholicy bijący swoje żony i przepierdzielający cały majątek na wódkę. O ile ma to być film realistyczny i to dobrze że nie ukazują nas w tym filmie jak bogatych ludzi sukcesu z Warszawki, o tyle Polska nie jest krajem trzeciego świata. Niestety u nas to się przyjęło że albo są filmy chwalące polską prowincję ponad wszystko(Ranczo, U Pana Boga) albo filmy stygmatyzujące ją(Świnki, Dom zły). Jeśli chodzi o to czy oglądałem to ja nie oglądałem i być może kiedyś zobaczę.
moim zdaniem to raczej najlepsza filmowa forma rozliczenia z komuną...bo UB, Informacja Wojskowa itp. ścierwo i gnębienie przez nich wrogów "cudnego raju" to jedno, a pokazanie tego jak parędziesiąt lat komuny wpłynęło na zwykłych szarych ludzi, ich podejście do codzienności i wzajemne relacje i to drugie...rewelacyjny film!
rzeznik'u_ze_shropshire'u
bardzo trafnie napisane.
można się tylko cieszyć,że u nas - w najweselszym baraku - to była tylko przygrywka do stworzenia "moralnosci człowieka socjalistycznego"
przy okazji w/w filmu bardzo dobrze to widać w scenie z gaz'em 24tym, chyba sekretarz?
to że peerelowi się upiekło = to taki śmiech przez łzy,ale mogło być dużo gorzej - patrz "gruz 200" lub "Chłodne lato 53-go"
na pewno realia komuny takze wies domy z tamtego okresu milicja ale wydaje m sie ze to ogolny obraz bestii ludzkiej niezaleznie od czasu i polozenia geograficznego czy dzisaj nie ma takich intereskow przy wodce i ogorku takiego seksu na oblesnym wyrku z hoza dzewoja w brudnej halce z brudnymi nogami czy nie ma chciwych swiecacych slepiow na widok pieniedzy kazdy amerykanski film kryminalny opowiada o bandzie rozbijajacej bank i o tym jak zmieniaja sie reguly i nikt nie chce oddac swojej czesci lupu. ja za bardzo przezywam filmy jestem zbyt delekatna drugi raz bym nie obejrzala z przerazen iem odkrylam w rezyserze jakas fascynacje zlem lubowanie sie ohyda krwia toporami blotem deszczem ciemnoscia nie jestem pewna czy pozostal po jasnej stronie mocy
Jeszcze kilka lat temu miałbym takie samo zdanie jak Ty... "Polak, mistrz lubowania się w patologii"
Podejście zmieniło mi się z wiekiem kiedy trochę objechałem i zobaczyłem a co więcej spotkałem paru ludzi... To nie jest kwestia lubowania się w szarej (niestety) rzeczywistości a raczej wpływy przeszłości jak to określił kolega wyżej, z czym zgadzam się w 100%.
Śmieszne jest to ,że w rejonach biedniejszych i prowincjonalnych niewiele się w kwestii "dobrobytu" i podejścia do życia zmieniło... może na gorsze bo kiedyś przynajmniej każdy miał pracę i ludzie byli "równi"... Czy nam się to podoba czy nie, Polska była w jakimś sensie krajem trzeciego świata a naleciałości z tamtych czasów będą się jeszcze długo za nami ciągnąć wbrew cukierkowej propagandzie ,którą jesteśmy katowani do dzisiaj, tylko innymi środkami przekazu i w bardziej "subtelny" sposób.
Film, mimo że nie lubię właśnie tej ponurej, szarej, polskiej rzeczywistości podobał mi się bardzo. Ciekawa fabuła, dobre zdjęcia i gra aktorów trzymały mnie do samego końca przed ekranem telewizora.
Podsumowując, kawał dobrego, polskiego kina.
Ja nie powiedziałem że nie ma u nas patologii no bo bym wtedy skłamał. A jeśli chodzi o propagandę to prawda to jest Propaganda sukcesu Tuska. Pozdrawiam.
Tuska nie Tuska, tylko polityki i polityków po '89. Tu już nie ma co się rozwodzić na temat, które ugrupowanie jest lepsze czy gorsze. Ja traktuję naszą marną klasę polityczną po całości... w końcu to ci sami ludzie tylko skaczący pomiędzy partiami... a gęby ciągle te same.
Pozdrawiam.
Zgadzam się co lubowania się Polaków w patologii.
Mimo to film ten ni wydaje mi się przekombinowany. Jest autentyczny
Jedyne co mi tu nie gra to zarysowanie postaci księdza. Co by nie powiedzieć o kościele w świetle akt lustracyjnych, to w znaczącej większości księdza w owym czasie byli jednak anty do władzy.
dokładnie, aż wstyd pokazywać ten film zagranicą. dla zwykłego (np.) belga to jest obraz Polski dzisiaj. Oni nie wiedzą jak Polska się rozwinęła. Polacy z resztą też dają sobie w kość, bo to jest pokazane w filmie często wywożą zagranicę...
Jeżeli już to z Warszawy. A jak masz jakieś kompleksy to:
1) wsadź je sobie głęboko w zad
2) zatkaj zad swoim nosem
3) pierdnij.
Może wtedy rozjaśni ci się w głowie i przestaniesz pisać takie bzdury jak powyżej.
To gdzie Ty mieszkasz wielce oświecony? Ja się nie wstydzę swojego pochodzenia - urodzony, z prapradziadka Warszawiak. A Ty kolego? Nawet to schowałeś na profilu. Jedyne co potrafisz napisać to prowokacja? Wolę być snobem i hołotą, niż bubkiem udającym wielkiego Pana, który o naprawdę dobrym filmie może jedynie powiedzieć, że propaguje patologie. Przejedź się na wieś, taką prawdziwą gdzie PRL jest cały czas obecny - gwarantuję Ci, że nadal są takie miejsca. Zobaczysz czy film nie odzwierciedla nie tylko przeszłości ale i teraźniejszości.
Gówniarskie wycieczki osobiste zachowaj dla swoich koleżków. Ewentualnie ziomali sądząc po jakości wypowiedzi. Głupich niestety nie sieją.
Ta z pradziada? Akurat. Tak naprawdę to ty pewnie jesteś potomkiem uciekinierów z Podlasia a nie
"Warszawskim Autochtonem".
Ponawiam pytanie: skąd Ty pochodzisz? Czy może wstydzisz się powiedzieć? Może to i racja. Nie wystawiaj świadectwa normalnym ludziom z twojego miasta, miasteczka, wsi. Kończę rozmowę z zakompleksionym gówniarzem, który potrafi tylko szczekać.
Nie wiem jakim cudem potrafisz ocenić każdego mieszkańca Warszawy, skoro na pewno wszystkich nie znasz. Stereotypowe i ciasne myślenie, nie wiem z czego wynikające, ale szczerze Ci współczuję.
Nie wiem też ile polskich filmów widziałeś, ale chyba niezbyt dużo, skoro uważasz, że istnieją takie oto dwa główne nurty, którymi się polskie kino kieruje.
Po trzecie, film, o którym teraz mówimy, w ogóle obejrzany w końcu, czy nadal nie? Jeśli nie, to przynajmniej wiadomo, dlaczego masz o nim takie zdanie.
W dodatku, film dzieje się w określonych czasach, liczę, że zauważacie te drobne niuanse, Ci, którzy mówicie, że przedstawia Polskę jako kraj negatywny i zacofany, w którym jest jedna wielka dzicz. W obecnych czasach powszechnie wiadomo jest, że sprawy wyglądają inaczej, zresztą jesteśmy krajem środkowej Europy z niezłym burdelem "na górze", więc wydaje mi się, że kilka razy byliśmy w jakiś zagranicznych wiadomościach, bynajmniej nie jako banda dzikusów. To taki idiotyczny argument, zupełnie jakby ktoś powiedział "nie kręćcie filmów kostiumowych o średniowiecznej Anglii, bo ktoś pomyśli, że tak jest teraz w Anglii".
Patrzę codziennie w lustro, to mi wystarczy, żeby zanegować twoją wypowiedź. Sama jestem z Warszawy i twoje słowa jakoś mnie nie opisują.
Współczuję ci i ludziom, którzy są skazani na twoje towarzystwo, jeśli cały czas prezentujesz równie żenujący poziom intelektualny.
Oho. Ktoś poczuł się urażony. Skoro powyższy cytat nie dopowiadał to może inaczej. Nie ma co dyskutować z trollem. "Walenie głową w mur to czynność o dużym znaczeniu poznawczym: uzmysławia ona walącemu siłę muru w sposób niezwykle dobitny i plastyczny - inaczej znałby ją tylko ze słyszenia."
Niezłe. Swoją drogą; mam takiego znajomego Norwega. Też nie lubi warszawiaków :)
Nie mam problemu z ludźmi, którzy mnie "nie lubią". Szczerze mówiąc - wisi mi to. Mogą, proszę bardzo. Ale jak ktoś wmawia mi, że jestem @#%$^&***@ tylko dlatego, że jestem warszawiakiem... cóż. głupich nie sieją. A łatwo wypisywać głupoty na forum.
Ale ja niczego takiego nie pisałem. Nie gniewaj się, ale ludzie ze "stolycy", z którymi miałem styczność, byli cwaniakowaci i antypatyczni. Chociaż, jak się nad tym zastanawiam, to warszawiaków jest w Warszawie chyba tylu, ilu ślązaków w Bytomiu :)
I ja do Ciebie żadnych pretensji nie mam. Odnosiłem się do kolekcji wpisów Marika1234. Jak myślisz, dlaczego zostały usunięte komentarze kolegi Marika? Właśnie dlatego, że był w nich nie tylko język typu &^%$#@$ ale też personalnie użyty wobec warszawiaków. I jak napisałem wcześniej, nie gniewam się. Sam wiem jacy potrafią być ludzie, uwierz mi - natykam się na takich buraczanych, że aż strach - i wiem że tak jak ja są "rodowici". Na to nie ma rady. A co do ilości Warszawiaków, to szacuje się ich na ok. 300-400 tys. w tym ponad 1,5 mln mieście. To daje pogląd.
Pozdrawiam
Nie interesuje mnie filmy o patologii, omijam szerokim łukiem doniesienia medialne z tego obszaru a jednak "Dom zły" to coś czego w kinie polskim nie było, co warto obejrzeć. Film wyraźnie wyróżnia się od mizernych produkcji Roberta Glińskiego czy innych grzebiących się w śmieciach naszego podwórka. Myślę, że za jakiś czas filmem tym zainteresuje się świat i to nie ze względu jak wielu się obawia by pośmiać się z zapijaczonego Polaka lecz z uznania dla formy przedstawienia skrawka PRL-u nie na tle kolejek za papierem toaletowym, czy manifestacji solidarności tylko z zapadłej wsi gdzie błoto po kolana. Z pewnością zamierzeniem autora nie jest opowieść jak to za komuny na wsi było, ale raczej zbudowanie świata złajdaczonego, odpychającego i brudnego. Po co takie kino? Nie wiem. Może po to by oprócz hollywood, był także drugi biegun godny uwagi. W kinie można dużo dobrych filmów znaleźć o miłości a niewiele jest wartych obejrzenia podejmujących tematykę zła.
Przeczytałem cały powyższy temat i najlepsze w tym wszystkim jest to że autor tematu wypowiada się na temat filmu którego nawet nie widział. A opowiada o nim jakby sam był jego twórcą lub sam nie wiem kim. A wątku o "objeżdżaniu" mieszkańców innych miast nawet nie będę zbytnio komentował. Takie wpisy kojarzą mi się tylko z zacofaniem takich ludzi i tyle.
Za to twoi przodkowie którzy byli pańszczyźnianymi chłopami zapierdzielali na bęben magnatów, taki mieszczuch jak z koziej dupy trąba.
A co do filmu nic dziwnego że żaden Japoniec nie rozumie naszych filmów skoro wszystkie problemy świętujemy jak zwycięstwa.
Po pierwsze to nie znałeś ani nie znasz moich przodków, a po drugie, my niby rozumiemy japońskie filmy? Jak na moje oko to zaczynasz bzdurne tematy i piszesz różne głupoty w nich zawarte bo jesteś po prostu trollem i kręci Cie jak ludzie odpisują na byle co. Po moim poście zaraz pojawią się twoje wypociny ale rozczaruje Cie, już nie będę Ci odpisywał bo już wiem z kim mam do czynienia, a rozmowy z ludźmi twojego pokroju nie mają żadnego sensu. I to by było na tyle w tej kwestii.
Masz do czynienia ze słynnym Marikiem1234 który na yt pojechał po Git Produkcji. A u ciebie już był stary z kumplami. Koko koko Euro spoko! Gościu lecisz hen wysoko!!!
głupi jesteś i tyle ;]. rozkminiasz na siłę, nie rozwiniesz sie w ten w sposob, przykro co ; d
niestety to co napisales nie ma zadnego zwiazku z niczym
film jest dobry wszystko w temacie
Ludzie dajcie spokój z odpisywaniem, to troll. Koleś siedzi w domu i się śmieje z tego, że mu ludzie na takie głupoty odpisują.
"Film jest odzwierciedleniem krzywdzącego stereotypu Polski"
"ja nie oglądałem"
Nie przeczytałem Twojego komentarza ale pozwól że go skomentuję:
Nie oglądał, a komentuje film, człowiek ograniczony umysłowo.
I twoich chorych ripost na mój komentarz również nie przeczytam! :P
Umysłowo to ograniczony możesz być ty lub twoi przyjaciele. Ja myślę ale jeżeli ma to być pokazane w stylu że Polska jest krajem Trzeciego Świata to dziękuję bardzo.