Osadzenie filmu w realiach stanu wojennego ma swój smak, ale aż mnie kusi żeby zobaczyć tę historię we współczesnej Polsce. Wbrew pozorom niewiele się zmnieniło, co widać po sprawie Olewnika. Siła rażenia obrazu byłaby zwielokrotniona. Oczywiście pastwienie się nad PRL-em jest dopuszczalne i wskazane - poltycznie poprawne. Wolałbym coś dużo, dużo mniej poprawnego - chyba, że ciągle trzeba nadstawiać władzy zadek. Dlatego tylko 7/10, a mogło być więcej.
To było celowo nie reżysera - pokazać jak było i uświadomić że to co się teraz dzieje miało swoje źródła w PRL, układy, układziki przechodziły tylko powierzchowną transformacje, zmieniały szyld a złodziejstwo kwitło.
Olewnik to taki sam mechanizm, a mi się jeszcze porucznik Mróz kojarzy z Papałą jak pisałem gdzie indziej. I być może gdyby ten film robiony był o obecnych czasach byłby dla wielu niewygodny ?
Eh, ile razy można przerabiać "jak za komuny było strasznie". Bardzo drażni
mnie takie podejście, bo prawda jest taka, że pod względem inwigilacji i
układów teraz jest znacznie gorzej. Kiedyś jak artykuł w gazecie miał być
ocenzurowany to po prostu w miejscach gdzie były niewygodne zdanie, stało
puste miejsce, dziś albo całość tekstu jest dostosowana treściowo a nawet
psychologicznie tak by zostały odpowiednie wzorce wpojone albo artykułu nie
ma wcale. Mimo całego zakłamania komunizmu sądzę, że dziś się dużo gorzej
pierze wszystkim mózgi, a to choćby dlatego, że ma się ku temu większe
możliwości. Film ale przeniesiony w czasy dzisiejsze myślę, że byłby dużo
mocniejszy i skłaniał do głębszych refleksji, kim na prawdę w tym trybiku
kapitalizmu jesteśmy, bo to, że za komuny było jak było to już wszyscy
wiedzą, przerabiane to było wiele razy, brudy tamtych czasów wyleczone
zostały na światło dzienne nie jednokrotnie, szkoda, że nikt ni wywleka
brudów dzisiejszych czasów... no ale cóż może za kilkadziesiąt lat dowiemy
się w jak okrutnym, zakłamanym i niesprawiedliwym świecie żyjemy, a nasze
dzieci, będą się dziwić, jak można było żyć w takich czasach, zupełnie tak
jak my spoglądamy na egzystencję za komuny.
Dokładnie tak jak piszesz, za komuny wszyscy wiedzieli na czym stoją i że telewizja kłamie i sieje propagandę a dziś ludzie jak te bezmózgi przyjmują że jest już wszystko jest dobrze. Ale co się dziwić, skoro oficjalnym początkiem tego wszystkiego był Okrągły Stół który był tylko spektaklem dla ciemnych mas.
Dzisiejsza prawda ? Nie ma takiej, jest tylko wzajemne lizanie się po tyłkach, odmóżdzanie ludzi którzy cały swój światopogląd opierają na kilku sloganach bezustannie powtarzanych w mediach.