7,4 186 tys. ocen
7,4 10 1 186093
7,7 62 krytyków
Dom zły
powrót do forum filmu Dom zły

Jestem z rocznika '87 więc nie pamiętam PRLu, ale widziałem wiele lepszych filmów przedstawiających realia tamtych czasów [np. Zawrócony]. Film nie pokazuje nic nowego w temacie[wieśniacy pędzą bimber, komuchy załatwiają swoje sprawy szntażem/przekupstwem, ogólnie bida i bezprawie].

Uważam, że Dom Zły to dobry film, jednak trochę zbyt przerysowany. Zdecydowanie "Wesele" było lepiej wyważone. Opowiadanie historii w stylu tarantinowskim wyszło nawet fajnie, ale sama historia dość przewidywalna i mało finezyjna.

6/10

dezertx

Film wyśmienity, to fakt. Tu jednak nie chodzi o pokazanie "kawa na ławę" realiów tamtych czasów, tak jak w "Weselu". Tu chodziło o pokazanie problemu "załatwiania po cichu", a nawet po trupach pewnych niewygodnych spraw. To nie jest do końca film o tragedii Dziabas-Środoń. Spójrz na to z tej strony.

ocenił(a) film na 6
robi_cop71

a moim zdaniem nic specialnego...reżyser chyba chciał na siłe zrobic wstrząsający film, jak dla mnie nie za bardzo to wyszło..."ładunek 200" w tym samym klimacie i o wiele lepszy...pozdro....6/10

ocenił(a) film na 6
paczu

Jestem świeżo po seansie "Domu złego" i mnie także film mnie nie powalił, ale nie jest to kino do podobania się - tak po prostu było i już. A czy tak wiele się zmieniło od tamtego czasu? Jest to niewątpliwie kino z cyklu "dających do myślenia", ale opowiedziane w sposób chyba zbyt ciężki. Skala przedstawienia zwykłej podłości ówczesnych Polaków w tamtym okresie po prostu poraża, aż ma się ochotę zwymiotować. Klimat zgnilizny tamtych czasów wręcz unosi się w powietrzu, atmosfera gęstnieje z minuty na minutę, ale muszę powiedzieć, że 3/4 filmu zwyczajnie męczy i nuży. Film nabiera tempa w ostatnich 30. minutach, wszystko zaczyna się wyjaśniać, a prawda ("Prawda? - Nie ma takiej." - dość mocny tekst wygłasza dwójka bohaterów) okazuje się przerażająca. Ale taka właśnie była (jest nadal?) Polska i dobrze, że Smarzowski to pokazał.
Z technicznych spraw, na uwagę zasługuje niewątpliwie budowanie przez reżysera poszczególnych scen i kadrów (mistrzostwo drugiego planu - jak pisali już co niektórzy na forum), otóż na pierwszym planie coś się dzieje, ale mnóstwo istotnych detali dzieje się także w oddali, na drugim planie.
Aktorsko film bez zarzutu (reżyser zebrał samych "twarzowców"), a Robert Więckiewicz w roli zapijaczonego prokuratora po raz kolejny pokazał klasę. Mówi się, że teraz żaden film w Polsce nie powstaje bez Więckiewicza i coś w tym jest, bo aktor gra naprawdę na światowym poziomie. Oby tak dalej!
Niemniej jednak "Dom zły" wart jest uwagi i jest o czym dyskutować, bo w tym filmie nic nie jest oczywiste.
Moja ocena: 6/10.

Pzdr!