7,4 186 tys. ocen
7,4 10 1 186081
7,7 62 krytyków
Dom zły
powrót do forum filmu Dom zły

Obejrzałem jakieś 30 minut filmu. KOLEJNY POLSKI FILM O BIEDZIE, PIJAŃSTWIE ITD. (nie polecam)

zkuter

Świetny film a ty wracaj oglądać Ciacho.

ocenił(a) film na 7
zkuter

"Więcej cierpliwości a wtedy cuda spadają z nieba..."

QLT

może jeszcze raz spróbuje obejrzeć ten film

ocenił(a) film na 9
zkuter

Tak. Cóż innego można wyciągnąć z dobrego filmu po 30 minutach oglądania. Tylko biedę, wódkę i syf. A nie zastanowiło Cię, czy pod tym wszystkim znajduje się drugie dno?

ocenił(a) film na 8
zkuter

rozumiem, że sceneria mogła być przytłaczająca (ten naturalizm), ale koniec naprawdę wart zobaczenia

Glanc

Jak rzadko -- oceniam film jako gniot nad gnioty. Rezyser powinien dostac po pysku za takie odmalowanie MO. Przegięcie! Az tak nie chlali!!!!!

Potwarz em dla widza jest tani chwyt z rodząca babą! Dowodzi chwytania sie brzytwy.Hej!

baca350

Po pysku to możesz pod sklepem nocnym dostać-menelu

Wdj40

Kocham to forum! Takich trolli jak tu, nie znajdziesz. Młodych, źle wychowanych, bezczelnych i tchórzliwych , chowających sie za klawiatura i pyskujących bez sensu. Napisz co sensownego, może będzie to zaczątkiem do ciekawej dyskusji, po to jest forum. Hej!

ocenił(a) film na 9
baca350

Baco, nie zgodzę się z Tobą. Jestem "z tamtych czasów" i niestety, doskonale pamiętam co się wtedy wyprawiało. Co do pijaństwa MO i przekrętów - moi rodzice pracowali w cukrowni. Na portierni siedzieli co jakiś czas milicjanci kontrolując pracowników wracających do domu. Mieli wtedy całkowitą kontrolę nad wagą. Wiadomo było co się dzieje i ile cukru na traktorach wyjeżdża, ale nikt nie miał odwagi mówić o tym. To samo działo się na kolejce która woziła buraki, a między burakami cukier. Mojej sąsiadki syn pracował w MO - jego rodzice handlowali alkoholem. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt nie miał odwagi powiedzieć tego na głos. W nocy podjeżdżała na parking "suka" i milicjanci przyjeżdżali po bimber - nawet się z tym nie kryli i po pijanemu głośno pukali do drzwi sąsiadki. Po pijanemu przejechali też mojego wuja wracającego z pracy i ciągnęli pod nysą około kilometra. Karą którą za to ponieśli, było "zawieszenie w obowiązkach służbowych" i pewnie nie byłoby i tego, gdyby w rodzinie nie było kogoś wyżej postawionego dużym mieście.

ocenił(a) film na 8
baca350

"Takich trolli jak tu, nie znajdziesz. Młodych, źle wychowanych, bezczelnych i tchórzliwych , chowających sie za klawiatura i pyskujących bez sensu. Napisz co sensownego, może będzie to zaczątkiem do ciekawej dyskusji, po to jest forum." Zgadzam się. A teraz przeczytaj swój poprzedni post.

baca350

Wychowywałem sie z kolega z milicyjnej rodziny, trenowałem w policyjnym klubie, kilku z nich poznałem.
Pili!! Fakt.
Ale napisałem że nie az tak. To byl a parodia i przegięcie. A teraz młodzi jakie będą mieli wyobrażenie o tamtych czasach??? Młodzi sa jak gąbka, wsysają wszystko, szczególnie jak drastyczne.
Tak żle to nie było i przy tym będe obstawał. I za przekret rezyserski bym mu dal po pysku gdyz chcial zapewnic sobie drastycznościa tani rozgłos. Teraz na powalone drzewo każda koza może sobie skakać.

No i ta rodząca baba, nieudolny wątek uczuciowy, stała sceneria nocna --kiszka! I efekciarstwo na trupie komuny.
Zaznaczam, że fanem komuny nie jestem jednak popieram przyzwoitość intelektualną a ta nakazuje z perspektywy popatrzec na problem. I subiektywizm won!

Ponadto kto by wysłał taka bandę ludzi na wizje lokalną??? 6-7 osób wystarczyło by .

Hej!

ocenił(a) film na 9
baca350

<<Ale napisałem że nie az tak. To byl a parodia i przegięcie.>>
O tym pisałam ja, jak i inni użytkownicy FilmWeb, że film jest oczywiście przerysowany. Ja to ujęłam w formie "skondensowany" a więc pijaństwo, przekręty, morderstwa i "polska gościnność" w jednym. Przy Ojcu chrzestnym raczej nikt się nie burzył, że jest to przerysowana Ameryka. Takie są filmy. Ten film nie nosi miana "dokument". Jest to skondensowany obraz milicji i społeczeństwa w komunie. Przejaskrawione to, co było najbardziej zauważalne. Kiedy powstawały filmy o komunie w których słuchało się Radia Europa, to też nikt się nie burzył, że radia słuchano cały dzień (choć faktycznie głównie nocą). Nie wyczytałam też nigdzie wielkiego oburzenia, jak w filmach przedstawiano same puste półki sklepowe, czasami łaskawie ustawiając na nich symboliczny już ocet i musztardę, choć tak faktycznie nie wyglądało. Zauważyłeś pijaństwo, przekręty, a pominąłeś uczciwość porucznika Mroza - to też było pokazane, że zdarzały się wśród milicji wyjątki, które były uczciwe.

baca350

Były we Wrocławiu w mięsnym tylko japońskie "nagiehaki " a ocet można było nabyc zawsze. Dopiero kartki uspokoiły to i owo.

A na skondensowaniu to znaja sie ci po szkołach filmowych, gmin tego nie kuma i bierze 1: 1 .
Film ma byc w miare prosty dla przeciętnego widza aby zatrybil. Hej!

ocenił(a) film na 10
baca350

baca ty glupku to jest film...tzn,ze mozna go troche pokolorowac i kogo obchodza twoi rodzice bawiacy sie burakami....nie rozumiem

sebo_dante

Sebo, ty dupku! Jak nie dorastasz to nie zabieraj głosu!

ocenił(a) film na 8
baca350

Chyba zapomniałeś o "Hej!"


Glanc

Hej!

-- i co???Temat zdechl!
Hej!

ocenił(a) film na 9
zkuter

Nie będę się wyzłośliwiał, bo film faktycznie trudny w odbiorze, powiem tylko krótko
- mimo to genialny, a najlepsze będzie ostatnie kilka minut. Jednak aby je zrozumieć, trzeba obejrzeć (i to uważnie) również te paskudne fragmenty o "biedzie i pijaństwie". Nie ma wyjścia ;D