W chwili ucieczki Środonia widać za nim dosłownie na ułamek sekundy postać Dziabasa. Czy to tylko zwidy, omamy Środonia, czy rzeczywiście Dziabas przeżył, a jego śmierć była zfałszowana? A może sama kwestia samobójstwa przez powieszenie była zmyślona przez Środonia? Czy afera z cukrem ma jeszcze jedno dno?