Czy p. Smarzowski będzie się teraz posiłkował aktorami z "Wesela" do końca swojej kariery zawodowej?
Nawet jeśli to coś złego?
Ma Almodovar Penelope Cruz.Ma Allen swoją Scarlett. To i Smarzowski ma swoich ludzi.
Masa reżyserów (w szczególności tworzących kino w dużej mierze autorskie ) 'posiłkuje się' podobną obsadą. John Turturro, Steve Buscemi, John Goodman w filmach braci Coen. Klaus Kinski w 5 filmach Wernera Herzoga- powtarzające się ekipy na planach Davida Lyncha/Pedro Almodovara. W Polsce Jan Jakub Kolski jest jaskrawym przykładem takiego podejścia. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Akurat Kolski zdecydowanie przesadza ze swoją drewnianą żonką - pseudoaktorką. Inna sprawa za znakomitym Mariuszem Saniternikiem.
dodałbym Marka Koterskiego również korzysta(ł) z jednej palety aktorów i filmy mu wychodziły na -5 a Pan Smarzowski jak widać po Weselu i DZ obsada dobrana wybornie!