FILMACH INNI nie..co to dalej mowic,film bardzo dobryw dorbym amerykanskim stylu i aktorstwo bardzo dobre
"...w dobrym amerykańskim stylu..." hehehe :) Albo w dobrym albo w amerykańskim. Zdecyduj się na coś. "Dobry" mnie zachęca, a "amerykański" odstręcza.
Co dziwne film jest mocno polski, zakorzeniony w specyfice prl-u. Od strony technicznej też bardzo surowy i oszczędny, czyli zupełnie nie jak z USA. Uwielbiam kino amerykańskie, ale ten obraz pokazuje, że polskie filmy też mają do zaoferowania coś wspaniałego. Naprawdę film bije po jajach i do tego ma bardzo fajne zakończenie, strasznie pesymistyczne.
To chyba nie jest kwesta: znają się czy się nie znają. W odczuwaniu filmów ważna jest wrażliwość artystyczna (a tę każdy ma inną), a nie tylko wiedza merytoryczna nt. sztuki filmowej. Dlatego dla mnie opinie krytyków są mało ważne... Ważne jest co JA czuję...
Ale do rzeczy: lubię, kiedy po wyjściu z kina czuję artystyczną satysfakcję, kiedy myślę o filmie, przypominam sobie sceny, wątki. Wczoraj było inaczej. Nie chciałam już o nim myśleć. Film mnie zmęczył, w pierwszej chwili miałam dość... Dziś czuję się już inaczej. Zmęczył mnie, ale pozytywnie. Jest dosadny, bezpośredni, wydaje się być prawdziwy.