Kto? nie wiadomo, ale zapewne na zlecenie Zięby; prokurator najprawdopodobniej miał zabezpieczyć dowody, że to zrobił Środoń. Kiedy? też dokładnie nie wiadomo, ale po wycięciu porucznikowi esperalu przez Środonia, na nożu były jego odciski palców. Później prokurator stwierdza, że nóż zniknął... , jeden z milicjantów karze mu uciekać, milicjantka mówi mu, że zabiją go w czasie ucieczki... Masakra jednym słowem.

pozwolę sobie rozwinąć twojego posta. Wg. mnie na 100 % Mroza zabił
Lisowski z tym policjantem takim dużym (tym co w jednej scenie podchodzi
do niego i mówi mu do ucha, swoją drogą dla mnie od tego momentu więcej
informacji nt. zabójstwa Mroza mają wydarzenia pokazywane na drugim
planie ). co do miejsca zabójstwa to wg. mnie zabili Mroza wewnątrz
domu na tym samym łóżku na którym zginął syn Dziabasa (w tym pokoju w
którym Środoń wyciągał Mrozowi Esperal), świadczy o tym scena w której
Środoń leży pod łóżkiem i w pewnym momencie dotyka świeżej krwi na
krawędzi łóżka (co najważniejsze w tej scenie ma ogoloną głowę czyli
pokazuje zdarzenia z przebiegu eksperymentu z udziałem Środonia) po czym
następuj sekwencja bardzo krótkich szybkich scen które wg. mnie pokazują
że w tym momencie Środoń uświadamia sobie że Mróz został zabity (później
w jednej scenie ni z tego ni z owego pyta Tomalę "co z nim zrobiliście,
gdzie jest porucznik czy jakoś tak). Co do momentu zabójstwa Mroza to
uważam że miało ono miejsce wtedy gdy jest pokazana scena przed domem
gdzie na na pierwszym planie jest Środoń stoi z siekierą i coś opowiada
natomiast co ważniejsze na drugim planie Zajdel (ten co miał dostać
paszporty) chce wejść do wewnątrz domu a Lisowski mu nie pozwala na co
ten się oburza bardzo-wg. mnie wtedy zwłoki Mroza są jeszcze w domu,
albo jest to scena tuż przed zabójstwem.
starczy tych wypocin....

jak dla mnie najbardziej niezrozumiała i zastanawiająca (być może kluczowa
dla zagadki wydarzeń z udziałem Dziabasów i Środonia)jest scena w której
Środoń wali siekierą w coś (najprawdopodobniej w łóżko Dziabasów)- zupełnie
nie mogę jej rozgryźć.

Nóż zniknął, bo trafił juz w łapki Lisowskiego, który miał osobiste powody by nie lubić porucznika - stąd on został katem.