generalnie film jest OK - czyli na 5/10 w skali filmweb.
ale dzieki "muzyce" ocena koncowa ode mnie to 4.
i wiecej dac nie moge, gdybym nawet chcial, a nie chce :)
bo nie ma za co.
nudna, oklepana historyjka, dialogi bez sensu za to z kur*ami, do pewnego momentu widz wie dokladnie, czego sie spodziewac, a potem to juz widza zupelnie nie interesuje... nie ma tu napiecia... no i ta "muzyka" - nie da sie o niej nie wspomniec, myslalem, ze szlag mnie trafi...
i - tak - mam wystarczajaco duzo lat, zeby pamietac tamte czasy.
tylko co z tego. film jest kiepski i tyle. spodziewalem sie wiecej, duzo wiecej, bo przeciez mial byc "polski Tarantino" i "polskie Fargo", hehe
Fargo niby bylo, bo tez byl snieg i policjantka w ciazy, Tarantino nie odnalazlem.