ja mam poniżej 20 lat i bardzo dobrze zrozumiałam film, mało tego, potrafię wytłumaczyć kim był Jan Stec :D otóż on był przyczyną "konfliktu" tego porucznika (Bartłomiej Topa) i Zięby (Sławomir Orzechowski), który zakończył się przecież śmiercią porucznika, w co według planu został wrobiony Środoń (Arkadiusz Jakubik). Jan Stec był postacią, którą sprzątnął Zięba, a porucznik chciał dowieść prawdy i zdobyć dowody, po to więc udał się do tego księdza i pytał ludzi za faje. Film makabryczny, nie bardzo na niedzielny wieczór i mysle, ze mimo tematyki jest zrozumialy, wiadomo, nie mówie tu o grupie ludzi ponizej 10.