można polecić analogiczną, rosyjską produkcję pod tytułem (polskim) "ładunek 200". historia również o milicji, dodatkowo osadzona ciekawym kontekście historycznym, czego w domu złym może trochę brakować (tylko trochę, bo filmowi niewiele można zarzucić, co więcej, powinno się chwalić i polecać za sposób narracji, scenografię i niemały ładunek emocjonalny).
Ja tylko uwazam ze dzwiekowiec sie opie***lal....niewem moze jestem gluchy ale czasami nie rozumalem co oni mowia...a film bdb.
też nie byłem w stanie zrozumieć kilku kwestii, głównie tych niewielu słów wypowiedzianych przez Eryka Lubosa. może to też kwestia aktorów?
Również nie których kwestii nie byłem w stanie zrozumieć, ale mimo to film b.dobry.
Popieram kolesia z ciasteczkowym potworem w avatarze. Ładunek 200 jest w podobnym klimacie, jeszcze bardziej groteskowy i bezwzględny.
Zgadzam się, można znaleźć niemałe podobieństwa między tymi filmami. Mi jednak Dom Zły podobał się bardziej, może dlatego, że jest osadzony w tak bardzo polskich warunkach.