zaczelo sie ciekawie ale jak już wkroczył na scene malcom macdowel to sie zrobiło idiotycznie. jakies sredniowecze...w ogole klimat padł na łeb - wszystko zaczeło być głupie i bez sensu.
Rhna Mitra bez wyrazu, sucha jak zwykle bez charyzmy.
Malcolm gra w każdym filmie identycznie.
wszyscy nagle przestali sie bać wirusa.
generalnie godzinka byla ok - latająca głowa też.
sceny akcji co mogly być ciekawe zostały spitolone przez migające zdjęcia.
Nic prawie nie widać.