No właśnie to wszystko już niestety był wcześniej, bo tak naprawdę Skiptrace to połączenie innych filmów z Jackie Chanem (chociażby Opowieść Policyjna) z Witajcie w dżungli (z Johnsonem) tyle że zamiast dżungli są stepy.. Co wcale nie znaczy że film jest zły, jest parę zabawnych momentów, szczególnie ten z matrioszkami i przeskok przez płot. No i Jackie mimo 60-tki na karku udowadnia że ma więcej charyzmy niż cała obsada serialowego "Rush Hours" razem wzięta.
Brakuje jednak w filmie trochę więcej "nowej" akcji, pościgów i kopaniny choć jest też parę niezłych pomysłów.
Mogli też zamiast Johnny'go Knoxville' dać innego aktora bo ten spisał się średnio, a o reszcie azjatyckich aktorów nie ma co pisać. Jak na taki budżet ledwo 60 mln $ wyszło całkiem nieźle. Dal fanów Chana rzecz obowiązkowa, reszta może sobie odpuścić.
Moja ocena 3,5/6
P.S. Jakie Chan nadal w formie, czego chcieć więcej.