..taki tytuł chyba powinien nosić ten film. Tutaj nie dzieje się nic. I nie stanie się aż do końca. To tyle w tym temacie. Nie polecam.
Dotknąć dna... to chyba jednak zbyt krytyczna ocena :)
Jesli masz na mysli zmarnowany potencjał to... pełna zgoda :)
Twoja wypowiedź ma niewiele wspólnego z filmem. Jeśli masz jakiś problem to radze zmienić forum. To co napisałeś/aś jest po prostu słabe tak samo jak ta produkcja.
A czego ty oczekujesz po takim filmie? Wybuchów, pościgów, romansów? To dramat, w dodatku przesiąknięty chrześcijaństwem. Od początku było oczywiste, że wyjdzie coś takiego.
Od dramatu oczekuję bardziej wciągającej fabuły, poruszenia, które będę przezywał z bohaterami oraz ich trudną historię.. Tu tego nie ma. Zgadzam się. Od początku było oczywiste, że gdy wyjdzie taki dramat, to że z czegoś takiego sukcesu nie będzie.
Jest to jednak bardzo subiektywne odczucie - Historia można powiedzieć jakich wiele jednak zdarzyła się naprawdę, mnie akurat ten film wzruszył i tego oczekiwałem i to zadanie zrealizował bardzo dobrze, co do muzyczny występów to aktor miał głównie pokazać swój talent w tym zakresie i to uczynił.
Zagrane bardzo słabo, chyba ten ojciec najbardziej się wczuwał w rolę. O reszcie szkoda wspominać nawet. Film był po prostu nudny. Jest wiele dramatów (filmów), które opowiadają mniej ciekawe historie ludzi, a jednak bardziej trzymają w napięciu i wciągają swoją fabułą. Zmarnowali wg mnie całkiem dobrą opowieść. Największe pretensje trzeba tu mieć do reżysera, scenarzysty i aktorów. Film pod względem artystycznym naprawdę kiepski. A szkoda, bo jest pewna luka do zapełnienia w tym gatunku. Na plus zasługuje muzyka i to nie tylko te śpiewane kawałki, ale również ta w tle, gdy np. główny bohater łapał wenę. 4/10.
Chyba oglądaliśmy inny film lub tematyka Ci bliżej nie znana... warsztatowo też nie jest najgorzej, więc to ewidentnie kwestia gustu.
Oglądaliśmy zapewne ten sam. Tematyka.....to dramat, z gatunkiem którego każdy czy lubi czy nie zetknął się nie raz, nie dwa. Kwestia gustu................ raczej nie. Jeśli coś jest słabe to po prostu jest i kropka. Nikt ani nic takiego filmu nie uratuje. Kiepsko wyreżyserowane i kiepsko zagrane.