i nawet Mel tam zbędny, bo nic nie zdziałał. Drętwota totalna. Na początku piosenka która otwiera ten film wpada w ucho, ale nic poza tym.
No i mysle sobie. O k... Gibson! odpalam. Nie przebrnąłem odcinka nr 1. Sceny jak z "Klanu", czy "M jak miłość". Sceny strzelaniny - no... xD. fatalne.
Jak jest po I odcinku? nie wiem i sie nie dowiem, szanuje swój wolny czas. To było okropne.
Film wielowarstwowy i niejednoznaczny. Postaci odbiegają od oczekiwań. Nie jest obrazem sensacyjnym w standardowym pojęciu. Jest to opis funkcjonowania kuchni policyjnej na tle różnych osobistych interesów policjantów.
Film jest trudny w odbiorze.
Wyjątkowy gniot. Nie wiem czy Gibsonowi brakuje na czynsz czy religia tak mu zryła mózg,że wystąpił w gnicie Asifa. Być może w kulturze arabskiej taki poziom gniotu jest czymś wyjątkowo dobry, ale nie dla mnie. Już nasz Vega wydaje się być lepszy. W sumie w porównaniu do tego syfu, filmy Vegi wymiatają.