Rami tym filmem straszy i przeraża jak to tylko on potrafi. Metafizyka jest wszechobecna i stwarza fajną atmosferę a duch ratujący Annie wypada fantastycznie Spodobały mi się różne typy spod ciemnej gwiazdy na czele z Reevesem grającym faceta bijącego swoją żonę i nienawidzącego Annie. Blanchett pasuje jak ulał do roli medium. Trochę to wszystko przypomina Miasteczko Twin Peaks z tym, że akcja jest o wiele bardziej jaśniejsza.