Film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Co prawda początek jest trochę przydługawy, ale to według mnie wpływa na silniejsze wrażenia podczas dalszej części. Nie da się nie zauważyć nazwiska Keanu Reevesa na plakacie, ale równie dobrze mogło by go tam nie być. Ta rola to żadna rewelacja. Za to Giovanni Ribisi jako Buddy Cole szczególnie mi się spodobał. Film naprawdę zasługuje na obejrzenie.