Film o snujących się z kąta w kąt znudzonych życiem w chorej sowieckiej rzeczywistości pseudo artystach, którzy nie wiadomo z czego żyją i mają to za złe sobie i całemu światu. Strasznie nudny i pretensjonalny gniot, który dla kompletu powinien "zachęcać" potencjalnych, choć jeszcze nieostrożnych widzów, jakimś straszliwym bohomazem z polskiej szkoły plakatu. Brrrrr.....
Nie zgadzam się. Film aż skrzy się błyskotliwymi dialogami i inteligentnym poczuciem humoru. Wolność sztuki konfrontowana z oportunizmem mas. Gdy peany na cześć elektryków i filmy o stoczniowcach były oceniane jako bardziej wartościowe od Steinbecka. To portret społeczeństwa, które zostało zmanipulowane przez system. Są jednak artyści, naukowcy, intelektualiści, którzy się nie poddają. Ceną za to jest jednak wyrzucenie poza margines, a wręcz skazanie na niebyt poprzez całkowite ich ignorowanie. Aby żyć w tym świecie trzeba zaakceptować obowiązujące reguły gry i absurdy, które nie mają granic. Ale wtedy traci się wolność. To film, który pokazuje, jaką się płaci cenę za pozostanie wiernym sobie.