Nieporozumienie totalne. Nie dość, że nudny i przewidywalny [przewidziałam prawie całą fabułę], to jeszcze jest debilną kontynuacją odchodzącą zupełnie od zakończenia książki [Jonathan przebija Draculę kołkiem, a ciało Draculi zamienia się w proch]. Tu na początku filmu mamy ciało Draculi w całości [tylko 'trochę' zniszczone].
Nie wiem, ile trwał ten film, ale był to zmarnowany czas.