Nie wiem jak wy odbieracie ten film,ale mnie on bardziej rozśmiesza niż wywołuje dreszcze strachu.W szczególności rola Hopkinsa.Jego dialogi typu:
-Chce Pan przeprowadzić sekcje zwłok-Dr Jack Seward
-Nie,nie do końca,chce tylko obciąć jej głowę i wyrwać serce.-Hopkins
(Nie pamiętam dokładnie tego dialogu,no ale mniej więcej tak on brzmiał.)
Teraz jak to napisałam to nie brzmi to za bardzo komicznie ,ale ton z jakim powiedział to Hopkins mnie naprawdę rozśmieszył.To tylko jedena rozmowa (więcej nie pamiętam jak brzmiały dokładnie),ale było ich wystarczająco wile bym mogła określić ten film jako komedio-horror.
Wytłumacz mi, czepiasz się tego czy ci się podoba? Średnio zrozumiałem, bo była to czysta ironia, docelowo mająca rozśmieszać... i takie teksty nie czynią z filmu komedii.
Nie no ogólnie to film mi się podobał o czym zresztą świadczy moja ocena i nie mówie że ten film jest całkowicie komedią, jak to dodałeś ,,bo była to czysta ironia, docelowo mająca rozśmieszać" dlatego ja go odebrałam jako film z gatunku komedio-horror,no może i ,,takie teksty nie czynią z filmu komedii. "ale ja po prostu w ten sposób go odebrałam.
Tak naprawdę 'Draculi' Coppoli nie nazwałabym horrorem. Podejście reżysera i Oldmana do postaci hrabiego jest bardzo psychologiczne. Dracula został ukazany jako postać tragicznego romantyka, a jego położenie nie jest takie proste i łatwe do określenia jako 'złe', jak to jest w wielu innych adaptacjach powieści Stokera. Odnoszę wrażenie, że Coppola skupił się właśnie na budowaniu motywów działania oraz opowiedzeniu tragicznej i smutnej historii hrabiego, przez co - moim zdaniem - bardzo ucierpiała reszta filmu. Wielka szkoda, zwłaszcza niewykorzystanego potencjału, który wniósł ze sobą Anthony Hopkins.
Jeśli chodzi o moją opinię - ciekawe podejście do tematyki wampira, świetna gra Oldmana i, oczywiście, Hopkinsa /który jednak nie mógł się wykazać swoim talentem/. Całość filmu - nie przypadła mi do gustu. Nie trzymał w napięciu, nie budował atmosfery, nie było w nim tej niebezpiecznej, tajemniczej magii, która przyciąga w przypadku 'Nosferatu' Murnaua, czy choćby 'Draculi' Browninga /mimo, że ten drugi również nie jest dla mnie rewelacją, nie mogę mu odmówić atmosfery/. Niestety to właśnie jest dla mnie najważniejsze w adaptacjach tej powieści, dlatego też film Coppoli nie jest dla mnie zadowalający.
Nie przesadze jesli powiem,ze dla mnie film jest po prostu okropny. 2/10 tylko ze wzgledu na Hopkinsa.
Właśnie że przesadziłeś.Film jak na tamte lata jest na prawde dobry.Może i nie zadowala wystarczająco,brakuje mu tego czegoś,ale fabuła,scenografia i gra aktorów to nadrabia.
Dobra tu nie mogę się już kłócić bo niestety nie przeczytałam książki,chociaż może i stety bo sadząc po twoich wypowiedziach książka ,,zepsuła" Ci cały film,więc filmu jako adaptację nie będę oceniać.
Tak to jest, jak się myśli w kategoriach lubię - nie lubię. Warto czasem zastanowić się, dlaczego reżyser tak a nie inaczej ujął temat. Ten film jest jak opera - bardzo konwencjonalny i bardzo smakowity. Trzeba tylko chcieć to zobaczyć. Mistrz powiedział - ciekawość świata nie zależy od świata, ale od tego, co go poznaje. Popatrz na dzieło Coppoli jak na piękny gobelin.