PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1013}
7,5 150 tys. ocen
7,5 10 1 149634
7,5 59 krytyków

Dracula
powrót do forum filmu Dracula

Nigdy- Scenarzyście, Coppoli i Winonie Ryder tego filmu.
Kocham Draculę Brama Stokera, a to, co zrobili z tego filmu, to są kpiny. Keanu Reeves był
bezpłciowy, a Mina Harker to profanacja. To moja ulubiona postać w książce- inteligentna,
nowoczesna i samodzielna. Wiele razy jej pomysły pomagały w polowaniu na Drakulę. A
tutaj? Kompletnie bezjajeczna ciućma, nie wiadomo, z której choinki się urwała. A jej
uczucie do wampira to już w ogóle porażka. Film ratuje jedynie Gary Oldman- świetny.
Szkoda go na takie dno.

littlelotte52996

Jedno z dwóch - albo posiadamy własne zdanie i gust i jest z tym nam dobrze, albo wyrażamy opinie na ogólnodostępnym portalu filmowym zachęcając innych do polemiki oraz krytyki ocen. Ja nikomu nie odmawiam prawa do posiadania własnego zdania (nawet cieciowi co gardzi innymi) i sobie też takie prawo zastrzegam, ale jest różnica pomiędzy nazwaniem filmu kpiną (wyobrażasz sobie rzeczową polemikę z gościem który np. Skazanych na Shawshank nazywa kpiną z filmu i obstaje przy swoim) a stwierdzeniami typu (nie mój klimat, nie wczułem się, nie lubię tego czy tamtego aktora. Zły reżyser, drętwe dialogi, złe oświetlenie. Drakula Strokera jest dobrym filmem, podobał mi się w nim klimat i baśniowe ujecie o muzyce Kilara która zdobyła kilka laurów nie wspomnę. Dlatego opinia tyssen'y - była jedyną z jaką polemizowałem a na którą Ty za nią odpowiedziałaś, resztę, też Twoją - przyjmuję do wiadomości.

MichaelTerran

Generalnie jest tak, jak pisze littlelotte52996. Zresztą, jak dotąd ja uzasadniłam swoje zdanie- beznadziejny Keanu Reeves, Winona Ryder i wątek miłosny pomiędzy Miną - fantastyczną książkową postacią, beznadziejną filmową- a Draculą. To, że wielu ludziom ten film się podobał- nie moja rzecz. Miał prawo. Swojego czasu wysokie noty miał ostatni dom po lewej, a kiedyś większość wierzyła, że Ziemia jest płaska. Wyrażam SWOJE zdanie.
Swoją drogą, ja swą opinię uzasadniłam, Ty swojej- nie.

tysenna

Rozumiem, że nie da się uniknąć pewnych porównań filmu do książki, na podstawie której powstał. Ale nie możne tego porównywać na każdej płaszczyźnie, ponieważ budowanie postaci w książce różni się od tego filmowego. Przedstawienie podobnej (bo nigdy w 100% takiej samej) historii w formie filmu wymaga innego sposobu ujęcia świata przedstawionego, bo widz musi, po pierwsze zrozumieć przekaz, a po drugie nie zanudzić się na śmierć. Według mnie, Dracula Coppoli jest kwintesencją kinowych tendencji horroru końca XX wieku, gdzie film "atakuje" widza obrazem i niesamowitym (czasami niepokojącym) dźwiękiem, a klimat Transylwanii i XIX-wiecznego Londynu czuje się jeszcze przez długi czas.

tysenna

Nic dodać nic ująć. Mina Harker pod każdym względem położyła ten film. Co to za jakiś romans z Drakulą? Mina przecież była po Van Helsingu najinteligentniejszą postacią w książce... a tutaj? Jedyna dobra rola moim zdaniem to właśnie Hopkins jako Abraham Van Helsing. Dokładnie tak go sobie wyobrażałem.
Cała reszta to jak dla mnie dno. Jakieś gwałty na Lucy, cycki w co drugiej scenie, Drakula, który pierwszego dnia z mieczem się rzuca na Harkera... Szkoda gadać.

tysenna

W książce one mnie najbardziej denerwowała, w sumie to książka jak dla mnie jest gorsza od filmu, co zdarza sie raczej nieczęsto. Co do gry pana Reveesa to sie zgadzam. W książce postac drakuli jest mniej wyrazista no i nie ma wątku miłosnego pomiędzy nim a Miną, co zdecydowanie wypadło świetnie w filmie. No i genialny Gary Oldman, wybitny.

tysenna

Phu phu phu. Film jest rewelacyjny wizualnie, a Ty się burzysz, że Reeves jak zwykle drewniany a koncepcja związku Niny i hrabiego została zmieniona? Toż to szczegóły są! Ten drugi nie musi być nawet odebrany jako wada.

tysenna

W takim razie nigdy nie czytaj Draculi Nieumarłego napisanego przez wnuka Stokera. Załamiesz się jeszcze bardziej jak dowiesz się co autorzy zrobili z Miny.

tysenna

Strasznie mi działają na nerwy odpowiedzi dzieci nie mających pojęcia o filmach . Po pierwsze gra aktorska na bardzo dobrym poziomie , po drugie film jest ucieleśnieniem romantyzmu - ukazane są w nim wszystkie aspekty tej epoki ( step , morze itp , nieszczęsliwa miłość wątek samobójczy i i wiele innych ) . Dla ludzi majacych odrobine pojęcia o tym jest naprawde wybitnym dziełem .

Matt142

A mnie działają na nerwy takie wypowiedzi. Jeżeli ten film jest ucieleśnieniem jakiegokowiek aspektu romantyzmu, to chyba tylko jego hollywoodzkiego ujęcia, ujęcia mocno spłycającego sens epoki.

"step , morze itp , nieszczęsliwa miłość wątek samobójczy i i wiele innych"

Primo, romantyzm nie lubował się w złocie, czerwieni i różu, nie przepadał za wszechobecnym przepychem i nie rozlewał naokoło krwi. Estetyka tego filmu raczej chyli się ku barokowi, z elementami turpistycznymi.
Secundo, sama fabuła jest raczej baśniowa niż romantyczna. Prawda, baśnie była specjalnością romantyzmu właśnie (ludowość), ale jeżeli mówimy o stricte literackim romantyzmie, to nie widzę związku.

littlelotte52996

No chyba jednak nie :)