7,5 151 tys. ocen
7,5 10 1 150963
7,6 56 krytyków
Dracula
powrót do forum filmu Dracula

Na wstępie chciałem zaznaczyć że uwielbiam ten film, od książki się odbiłem ale film oglądałem dziesiątki razy. Jedna kwestia mnie zastanawia i trochę zaburza odbiór całości jako filmu wybitnego. Tak jak zaznaczyłem wcześniej na książce Brama Stokera się odbiłem więc może już tam obraz głównego antagonisty jest tak dwojako przedstawiona a może to scenarzysta tak pojechał. O co mi chodzi? Wyjaśniam. Hrabia Dracula w początkowej części filmu, już po przemianie przedstawiony został jako "bestia" bez serca i skrupułów, czego przykładem może być scena w której przynosi swoim oblubienicom niemowlę na pożarcie, jednocześnie ukazując swoją romantyczną naturę rozmawiając z Harkerem i roniąc przy tym łzę smutku po tragicznie straconej miłości. Przemierza kawał świata na spotkanie swojej (reinkarnacja?) straconej miłości, och ach taki romantyk, po czym gwałci jej przyjaciółkę i no bo czemu nie akurat tak bliską sercu jego ukochanej Miny po czym skazuje na bycie żywym trupem/wampirem. Mija jakiś czas a Władek ponownie zachowuje się bardzo uczuciowo, troskliwie (to nic że wcześniej bez powodu zabił jej przyjaciółkę) a ostatecznie ma wątpliwości co do zamiany Miny w wampirzycę. Brakuje mi tu spójności w charakterystyce postaci. Można przyjąć na potrzeby fabuły, że przez wieki zatracił swoje człowieczeństwo, gdyby nie to, że w wielu fragmentach filmu je ukazuje. Co o tym myślicie?