Byłem na filmie w kinie Cinema City.
Pomijam utrzymująca się ekscytację samym faktem oglądania ulubionych postaci na dużym ekranie. Wciąż grają we mnie wrażenia :) Polecam bardzo.
Świetna plastyka obrazu, łącząca wiele stylów animacji w najlepszej formie i na światowym poziomie.
Ale dźwięk... Film ma epicką ścieżkę dźwiękową, buduje i wzmacnia nastrój. Efekty dźwiękowe czytelne - zarówno te klasyczne jak i nowe. Głosy aktorów, baja.
Jednakże było strasznie cicho i warstwy dźwiękowe nie były zbalansowane. Wielokrotnie miałem wrażenie jakbym odpalił film na telewizorze z wbudowanymi głośnikami 2.1
Gdzie tu chociażby dolby surround? Płasko, cicho i bez ciar.
Gdy bohaterowie latają, walczą lub do siebie strzelają - to powinniśmy to słyszeć na około, powinniśmy w tym "siedzieć". Zwłaszcza gdy siedzimy w sali Dolby Atmos.
Obsługa kina powiedziała, że ten film tak ma, ale wierzyć mi się nie chce zwłaszcza gdy widzimy na starcie filmu Sony.
Pytanie do Was - czy mieliście podobne odczucie dźwięku na seansach? Czy po prostu byłem na jakiejś słabej wersji...?
Też tak miałem. Jestem w stanie uwierzyć, że to rzeczywiście specyfika filmu, a nie kina, które w innych filmach nie ma takich problemów z dźwiękiem. Dużo japońskich filmów anime chyba nadal powstaje z dość ubogą ścieżką dźwiękową, tzn. oni chyba uważają, że stereo to maksimum co ludziom wystarczy. Nie znam się na technikaliach, ale pewnie stąd te problemy.