Nie bardzo wiem od czego zacząć, cokolwiek bym nie napisał, będzie to brzmieć boomersko. Jestem po prostu zawiedziony, że moja ulubiona franczyza umiera na moich oczach, która jest ze mną od małego szczeniaka. CGI jest paskudne, i nigdy nie pojmę tego fenomenu, zawsze myślałem, że każdy kto jest z Dragon Ballem od pierwszej serii, pokochał go właśnie za animację i kreskę, nie mówiąc już o kolejnych seriach jak Z i GT. I wcale nie krytykuje CGI jako ogół, ale w tym konkretnym filmie po prostu wygląda okrutnie. Dragon Ball również nigdy nie stał fabułą, lecz tutaj jest również krytycznie - skorupka logiki, rozsądku czy kanonu pękła i wydaje mi się, że nikt nie będzie próbował jej sklejać z powrotem. Zawiodłem się niemożebnie, będę udawał, że nigdy to nie miało miejsca, a 5/10 jedynie z...sentymentu? Należałoby to jeszcze skonkludować wyjątkowo boomersko - to już nie jest Dragon Ball. Pozdro! :>