Naprawdę niebieski podkoszulek Goku jest tak istotnym elementem tej serii, żeby w ogóle o nim wspominać?

Może nie aż tak bardzo, to tylko koszulka ale jeżeli mamy wracać do historii, to czemu by nie ??
Jeżeli będą coś zmieniać zawsze, to w 2018 roku powstanie Całkiem nowy Dragon Ball Z już z innymi twórcami a Goku może wcale siebie samego nie przypominać... A może tak być jeżeli najnowsza część będzie sukcesem a Akira T. Nie będzie chciał już wrócić do DBZ.

Polecam oglądać z uśmiechem na twarzy, a nie obruszać się z powodu braku jakiegoś podkoszulka. Ewentualnie nie oglądać w ogóle, jeśli nie jesteś otwarty na zmiany, na coś nowego. Czasy się zmieniły (a co za tym idzie również kreska Toriyamy) i nic w starym stylu znanym z DBZ zwyczajnie nie ma prawa powstać.

Jeśli brak niebieskiego podkoszulka uważasz za coś wartego odnotowywania w dyskusji, to nie wiem, co o tym myśleć. To normalne, że bohaterowie czasem zmienią strój i to w żadnym razie nie znaczy, że seria "się stacza", "skaza na legendzie", a Toriyama "się sprzedał" - jak to niektórzy piszą.

Będziemy oglądać, zobaczymy jak to Toriyama zrobił ;)
Zapowiadał sporo walk niż to miało miejsce w poprzedniej części. Przekonamy się już w Kwietniu.

Przecież "Bitwa Bogów" to też "sprawka" Toriyamy. Tym bardziej bolesna. Mnie też się nie pdooba ta taka plastikowść w tej nowej wersji. Jestem za podrasowaniem obrazu i efektów wizualnych, ale nie w taki sposób. Czekam na ten film, ale jakoś wielkich nadziei nie mam, gdyż właściwie do tej pory żaden pełnometrażowy film nie podobał mi się tak bardzo jak sam serial.

Niemniej tutaj Toriyama ma jeszcze większy wkład w fabułę. Jest nawet wpisany jako scenarzysta.

Miejmy nadzieję, że tym razem się postarają, bo z "Battle of Gods" wyszła raczej parodia niż DB z krwi i kości.

No są plastikowe, w poprzedniku walka wyglądała jak gra Budokai ;)
Gdybym ja miał robić coś w stylu Powrotu do mojej bajki, to dla fanów zrobił powrót do kreski... to odzwierciedlało realizm, i inne fajne rzeczy niż takie jak dziś efekty ;)

Walka trwała około 15 minut, a te widoczne komputerowe efekty łącznie może z minutę. Zgodzę się, że były marne, ale nie przekreślają od razu całego filmu. Zrezygnowanie z niebieskiego podkoszulka u Goku też niczego nie przekreśla. Ten film będzie w 3D, a nawet w 4DX, więc obawiam się, że tym razem takich scen może być jeszcze więcej.

no zobaczymy jak to wypadnie w kinie albo w necie ;)
Wkurza mnie Japonski Songo, bo wolalem gdy byl lektor francuski ;)
Ale obejrzymy no, DBZ to DBZ "_

Myśle że fabularnie będzie o wiele lepiej, przede wszystkim główną role ma grać Vegeta mimo tego że trailer ukazuje co innego. Jak sami aktorzy którzy grają poszczególne osoby twierdzą że takiego scenariusza nikt sie nie spodziewa. Ja myśle że Freeze otrzymał moc od billsa i wrogie nastawienie i złość dodała tej sile trochę pikanterii. Do tego stwierdzam że być może Vegeta zostanie w jakiś sposób cofniety do przeszłości jak to miało miejsce z ojcem goku. Czemu tak twierdze, według mnie pierwszym SSJ God o którym mówil smok w Battle of Gods był własnie Vegeta, gdyż same wspomnienia Smoka ukazują zarysy Vegety( przynajmniej ja tak to widze). Co o tym sądzicie ?

Możliwe że Vegeta będzie miał więcej do powiedzenia niż zwykle ;)
Scenariusz którego się nie spodziewamy ?
Nie wiem, raczej staram się nie przywiązywać dużo uwagi wersji kinowym. Wolę anime z dawnych lat w dawnej siudemce ;)

Japońskiemu Goku podkładała głos... kobieta, więc może dlatego to brzmi dla Europejczyka trochę nienaturalnie :-).