Moim zdaniem Brolly byłby całkowicie nie do pokonania , gdyby zmienił się w Oozaru, wielką
małpę. Jego siła wzrosła by dziesięciokrotnie. Załóżmy, że jego moc to 300 milionów
jednostek - najsilniejsza siła ciosu. Wzrasta 10 razy i co?.. 3000 milionów, czyli 3 miliardy...
Nawet BuBu by sobie z nim nie poradził ani żaden inny Super Wojownik.
Dziecko wyobraźnia cię ponosi... przecież on był już wtedy nie do pokonania, pokonywany zostawał raz przez uderzenie w ranę, dwa poprzez atak trzech saiyanów co i tak go chyba ostatecznie nie zniszczyło, więc schowaj wyobraźnię...
Dalej... jak już po polsku bubu, to pisz zgodnie z gramatyką: buu buu, nie bubu,co na picollo, też mówisz: szatanserduszko...
Na forach piszą i tak, i tak. Więc myślałem, że wszystko jedno jak się pisze. Niech będzie Majin-Buu. Wyobraźnię każdy ma swoją - w sumie te kinówki to i tak mocno naciągane. Serial byłby dobry i bez nich. Niemniej jednak zrobiono to wszystko z myślą o fanach tego anime.
Kinówki to są takie części dragon ball, które pokazują alternatywę, która mogła się kiedyś tam dziać, nie da się ich włożyć w serie dbz, aczkolwiek w większości pokazują prawdę, twórcy dbm z resztą sami zaczęli w swojej mandze umieszczać historie z kinówek ale tak by wpasowywały się w serię dbz.
Moim zdaniem ten film to porażka. Sam sposób wykończenia Brolly'ego pozostawia wiele do życzenia. Goku na SSJ1 rozwala LSSJ Brolly'ego uzyskując energii od ledwo żywych, śmiertelnie wyczerpanych towarzyszy... no sory, ale ja tego nie kupuję. Ooo tak, gdyby był na SSJ3, to myślę że miałby z nim duże szanse, ale dzieje się to tuż po pokonaniu Cella, a więc najwyższy poziom ma Gohan (SSJ2), a i tak tego nie używa, więc ogólnie film kiepski, chociaż sam pomysł całkiem ciekawy. A siła Majin-Buu czy też Buubuu nie tkwi w jego sile ciosu, tylko w ogromnych możliwosciach regeneracji i władaniu potężną magią. On by po prostu wchłonął Brolly'ego, albo zmienił go w cukierka ;) i tyle
Moc brollyego na lssj to siła równa ssj2, druga sprawa, że uderzył go w ranę, jego słaby punkt, tak więc...
brolly byłby potężny gdyby trenował, jego siła wynikała z bycia legendarnym, a nie z treningu, gdyby trenował to jego siła.... ale nie, więc goku miał szansę w taki sposób go pokonać.
Nie ważne czy jego moc wynikała z wysokiego poziomu KI czy z treningu, ważne jest to że przy takiej sile jego odporność jest ogromna. Przypomnij sobie jak Cell otrzymał uderzenie w kark od Ascended SSJ Vegety - nawet go to nie zabolało. Poza tym LSSJ to znacznie więcej niż SSJ2 jeśli chodzi o siłe i szybkość. Brolly nie miał najmniejszego problemu z pokonaniem czwórki Sayanów i Piccolo, a jego KI ball odrzucił osłaniającego się Goku na drugi koniec miasto. Moim zdaniem jest to brak konsekwencji i jedynym sposobem na pokonanie go to naprawdę ogromna Gengi Dama.
Nie wiem skąd masz tę informację o tym że Goku uderzył go w ranę, ja o tym nie słyszałem (być może po prostu nie zwróciłem na to uwagi), ale myślę że to i tak o wiele za mało by pokonać Brolly'ego.
Pomyślmy... goku ssj + moc vegety ssj + moc trunka ssj + moc piccolo + moc gohana ssj i zarazem najsilniejszego z nich czyli? czyli celny cios w ranę mógł unieszkodliwić brolly'ego.
PS: dopiero teraz zauważyłem, skąd? hmm może dlatego iż dokładnie mieliśmy ukazane iż trafia w ranę?
Poza tym o czym ty gadasz? nie mogli osobno pokonać, ale co innego cała ki w jednym ciele, a z resztą nie pasuje ci ta wersja to uznaj za kanoniczną dbm.
Być może Ty nie zauważyłeś tego że oni wszyscy byli tak wyczerpani, że ledwo byli przytomni! Skąd się wzięła taka energia? Dlaczego Brolly nie zrobił uniku? To po prostu nie ma sensu i nie rozumiem tej agresji w Twoich wypowiedziach. Czy Ty nie widzisz tej niekonsekwencji? Dziwi mnie to że w ten sposób zakończyli ten film, skoro sam pomysł, jak i historia Brolly'ego były bardzo ciekawe...
PS Dokładnie ukazane tak? Otóż prosze: 1:08:19 - dokładnie pokazane uderzenie i.... Ooo, nie ma żadnej rany?
Bo nie ma dżemu i szukasz dziury w całym... a dlaczego goku nie teleportował się po radar w sadze buu, tylko wysłał trunka... bo tak!
idź na pokemony...
proste - bo w czasie gdyby on go szukał, Buubuu już dawno rozpizgałby jego miasto ;) on miał tylko odwrócić jego uwagę od domu Trunksa. Widać udajesz ogarniętego w sprawach DB, ale średnio Ci to wychodzi. No i po Twoich wypowiedziach widać że mam do czynienia z dzieckiem, oooh najwyżej wyrośniętym...
oooo tak, powiało grozą, sory ale kłótnia z tobą nie ma sensu, żadnych konkretów, kilka wyzwisk z twojej strony i myślisz że jestes górą ;)
taka rada na przyszłość - jak chcesz się o czymś wypowiadać to najpierw to w pełni ogarnij. Obaliłem każdy z twoich słabych argumentów, więc nie próbuj mnie sprowokować tanimi tekstami. Znajdź sobie forum <13, tam będziesz kimś ;) Pozdrawiam
oglądałam i mi się bardzo podobała ta historia Brolliego :) to on go uderzył w tą ranę co on jak był mały został tym sztyletem czy nożem dźgnięty?! Jeśli tak to Goku miał dużą szanse na wygranie (moim zdaniem)
You make my day, nie wpadlem na to, dzieki, teraz ta kinowka wydaje mi sie bardziej sensowna :D
Kinowa byla za dluga, wiec to musieli okroic w jeden cios ze wszystkich w rane, normalnie Brolly mial zginac od genki. Pozatym nie umarl po tym, wiec niem ma co spinac wiekszosc rzeczy w db nie ma sensu, chociaz dziwnie to wyglada jak maszyna do zabijania nie czujaca ''bulu'' ledwo zipie po jednym hicie.
Zniszczyło go to ostatecznie, bo został wciśnięty w słońce. (Bio-Brolly był klonem prawdziwego Brolly'ego )
Ta pokonał, tyle ze to było kilkanascie lat pozniej po wielu wielu treningach Goku... Sadzisz ze gdyby Brolly dalej żył to stałby bezczynnie i patrzył jak Goku osiąga SSJ4? Wydaje mi sie ze sam fakt bycia legendarnym dawało mu przewage nad każdym innym sayajinem, w tym Goku. Jak dla mnie to mogłby byc antagonistą od początku do konca serii DB.
Brolly wyglądał swego czasu, jakby był doczepiony na siłę. Praktycznie nie miał własnej woli.. Nie dziwota, że nie zrobiono z niego głównego złego - byłby płytki jak letnie kałuże. ;)
Ja myślę, że Brolly faktycznie był najsilniejszym Sayanem ever, a Goku miał po prostu dużo szczęścia.
Jak dobrze wiemy LSSJ, to po prostu zwykły tryb SSJ, tyle, że u Brolly'ego. Przynajmniej w serii anime tak było, że wszyscy oddali Goku swoją moc która im została, więc Goku mógł równać się z Brollym. Teraz, co by było, gdyby Brolly wszedł w SSJ4 ? Goku też oczywiście, co by wtedy było ? Oczywiście poza końcem świata. Nawet gdyby wszyscy oddali Goku swoją siłę i gdyby wszyscy do tego byli w swych najlepszych formach, a Goku w SSJ4, to ciągle Brolly w SSJ4 góruje, bo jego zwykłe SSJ było, jak SSJ 2. No dobra, może, gdyby Goku w SSJ4 dostał energie innych w SSJ2 itd, to może by mógł równać się z Brollym w SSJ4, ale to i tak nic nie zmienia tego, że Brolly bez niczyjej pomocy jest tak potężny, że Goku sam nigdy by go nie pokonał. Co więcej, Brolly'ego zjednoczonymi siłami ciężko pokonać. To chyba świadczy o tym, że Brolly był właśnie najsilniejszą postacią w ogóle w Dragon Ballu. Cella, to zjada on na śniadanie. Jedynie Buu jest drobną zagwozdką, bo choć nie jest w porównaniu do Brolly'ego w ogóle silny, to Buu może zamienić go choćby w cukierka i zjeść, ale w sumie, to chyba jedyne zagrożenie dla Brolly'ego, tak jak dla najsilniejszego człowieka, choćby kolec skoriopna. Oczywisty problem, choć skorpion sam w sobie jest słabiutkim zwierzątkiem.
Sęk w tym, że wiele rzeczy pozostaje ogólnie w sferze domysłów i wyobraźni. Tak samo jak sprawa ojca Freezera - nie widzieliśmy pełni jego możliwości. Widocznie Akira Toriyama nie widział sensu w rozwijaniu historii niektórych postaci. Ale fakt - Brolly na pewno jest najsilniejszą postacią ze wszystkich - zresztą generalnie siła Sajan polegała na tym, że po każdej walce stawali się silniejsi - z tego co wiem, żadna rasa w Dragon Ballu nie ma takich zdolności.
gdyby Brolly przeszedł taki rytuał co Gohan na mistyczny poziom, to chyba zmieniając poziom na wyższy zabiłby przeciwników dookoła ;D
Istnieją fan fighty na ten temat, zrobiono Brolly LSSJ 4 i rozkłada dosłownie wszystkich nie ma sobie równych, Brolly bez problemu mógłby osiągnąć taką moc w końcu wynikała ona z rasy.
Tak jak wspomnieli inni jakby się pojawił później to przybyłby bardziej rozwinięty. No i jest to zawsze alternatywa Brolly w tym filmie zastępuje Cella jest silny na inny sposób.
Pytanie czy pokonałby Majin Buu odpowiedź brzmi nie ten by go zaabsorbował.
Brałem pod uwagę statystyki. Największa siła ciosu Brolly'ego to 1 400 000 000 jednostek, natomiast Gogety 2 500 000 000 jednostek, czyli Gogeta jest prawie dwa razy silniejszy.