Nawet jeśli będzie to klapa stulecia (prawdopodnie tak właśnie będzie) to i tak będzie to piekielnie kasowa produkcja, dlaczego ? Pół Polski (i kawał świata) została wychowana -w pewnym sensie- na Dragon Ballu, dlatego każdy zobaczy ten film nie bacząc na to czy jest kiepski czy nie - po prostu z czystej ciekawości.
Racja. Na pewno obejrzę ten film w kinie, ale wcześniej muszę z ekipą o jakiś pub zahaczyć... a nawet monopolowy, jeśli recenzje będą bardzo złe.
Zgadzam się z tobą. Sukces tego filmu był już oczywisty przed samym pomysłem. Dziwię się czemu nie zabrali się za to wcześniej. Taki film będzie żyłą złota ;) I nie zależnie na to czy zostanie on przyjęty przez ludzi z optymizmem to i tak powstanie kolejna część jak nie więcej :)
(mam wielką nadzieję, że nie rozczaruję się tym filmem gdyż wybiorę się na niego w 100%)
nie wydaje mi się raczej starsi użytkownicy zrobią do inaczej w ramach protestu i nie poją Fox-a kasą ze swoich biletów :D To będzie największy piracki przekręt jaki był możliwy dotychczas :) wszyscy obejrzą nawet ja ale nie na legalu xD
dokładnie tak, zamierzam zrobić tak samo:)
żałuję, że powstał taki film. manga/anime była świetna i nie chciałabym, żeby moje wspomnienia o niej były zepsute przez ten film. coś co było genialne zostawia się w spokoju, bo już i tak nie można tego ulepszyć.
ps. słyszałam, że przygotowują się do nakręcenia filmu "cowboy bebop" - pozyskali już Keanu Reevesa do głównej roli.
Sam pierdolisz, debilu. Takie guwno jakim bdzie dbz kinowy to powinno byc zakazane a tworcom wpierdol pozadny, zeby nie robili takicvh filmow. po zobaczeniu takiego shitu to mozna sie pozygac. nawet plakaty ma gowniane i zerzeniete z gowna pedlaskiego pt. harry poter!! to ma byc songo i serdfuszko?!?!bulma z pistoletami?!i co kurwea z tego z esa efekty jak caly film bedazie do dupy i tylko na kase jest zrobiony,a w spomnienia zepsuje i dobre wrazenie jakie zostawila bajka po sobie!DBZ forever!!!!ale nie kinowy tylko serial!!
Milcz.Argument z Bulma i pistoletami byl przerabiany na forum.I nei rozumiem osle jaki film ma wplyw na odczucia wzgledem anime ??Ze co film bedzie slaby to anime odrazu tez bedzie gorsze ?Puknij sie z pusty caban lepiej a nie piszesz pierdoly.
Puknij się dziecko w pusty caban. Naucz się pisać i czytać, potem czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem zabieraj za internet i fora.
Widzę tu samych nowych poza Victorem (z widoku którego niespecjalnie się cieszę). Szkoda tylko, że tylu nowych wrogów tego filmu. Niestety ludzie ale powiem wam, że jesteście głupi. Jak dotąd żadna ekranizacja komiksu/kreskówki nie była dokładnym przeniesieniem oryginału na duży ekran i jakoś wiele z nich wychodziło bardzo porządnych. Ale nie to jest najważniejsze. Widzę znowu nieboraki nie zauważyły, że jest to ekranizacja "Dragon Ball" czyli pierwszej serii anime, a nie "Dragon Ball Z". Z resztą jest to logiczne, że zaczynają od początku. Wiadomo, że są pewne zmiany bo serial rządzi sie swoimi prawami, a film swoimi. Anime ma wiele odcinków, a film ma ograniczony czas, więc wiadomo, że przedstawione zostaje tylko to co najważniejsze. W serialu było wiele pobocznych wątków i nieistotnych, a czasem wręcz niedorzecznych postaci, które spokojnie można pominąć. A nawet niektóre z tych ważniejszych nie są, aż tak potrzebne, a nawet nie wyglądałyby dobrze w filmie, czego przykładem może być chociażby Pilaf (no nie mówcie, że komuś go brakuje). Kolejna sprawa to wygląd postaci. Wiadomo, że człowiek nie będzie wyglądał jak rysunek. To znaczy teraz jest taka technologia, że możnaby aktora jak najbardziej upodobnić do rysunkowego pierwowzoru. Pytanie tylko, po co? Ile razy powtarzane już było, że rysunek rządzi się innymi prawami i to co dobrze wygląda narysowane nie wyglądałoby dobrze w filmie z aktorami. I nie wyskakujcie mi tu z argumentem, że skoro nie umieli tego dobrze zrobić to po co w ogóle się za to brali, bo to jest śmieszne. Ale jeszcze śmieszniejsze jest gadanie o niszczeniu wspomnień z młodości i tak dalej. Jak ktoś już pisał wcześniej, jaki ten film by nie był, nie zmieni w żaden sposób oryginału. To część także moich wspomnień z młodości, bo też jestem fanem anime, jednak nie traktuje go w sposób chorobliwy. Nie uważam "Dragon Ball" za sens mojego życia tylko za przyjemne anime, które lubię oglądać. Niecierpliwe czekam na ten film, który moim zdaniem zapowiada się na bardzo dobrą rozrywkę. Oczywiście mam zamiar zobaczyć go w kinie bo tylko wtedy będę mógł cieszyć się nim w pełni.
P.S.: Dziwnie, że nikt nie zapytał gdzie Vegeta albo dlaczego Piccolo nie ma czułek xD.
Skoro to wszystko jest wiadome to po co ten monolog?
Nikt stąd nie miał tu podobnych zarzutów, jakie wymieniłeś. Więc?
Poza tym kolejny użytkownik, któremu kłania się czytanie ze zrozumieniem. Nie wyciągaj mojego zdania z kontekstu, ponieważ nabiera całkiem innego znaczenia ("niszczenie wspomnień z młodości" uśmiałam się ;DDD). Aż tak trudno jest skupić się na tym co się czyta?
Czasem lubię się rozpisać. Już tak mam i tyle. Swoją drogą cieszcie się, że jeszcze tu nie trafił taki jeden z Gohanem w nicku.
a najsmutniejsze jest to że durne hamerykuny które ino żrą hamburgery i robią gupawe remak -i planują robić film aktorski z Akiry!!!!! jedyne co moze im popsuć szyki to klapa finansowa DB- czego sobie i wam życzę xD
I to mnie najbardziej denerwuje. Był świetny hiszpański horror "Rec" - parę miesięcy później musieli zrobić wersję amerykańską (bezczelnie zerżniętą w najdrobniejszych szczegółach, gorszą, nie mającą tego klimatu co oryginał). Moda na filmy o superbohaterach trochę już przebrzmiała, fantasy też różnie sobie radzi (może dlatego, że wybierają głównie książki które odniosły sukces, ale niekoniecznie są ciekawe i mają banalną fabułę?). Teraz widzę, trwającą od śmierci papieża, jakąś modę na filmy o świętych i świątobliwych - szkoły i moherowe berety pójdą do kina. No i zaczynają brać się za mangi/anime - bo nowi fani na pewno ruszą do kin, a starzy obejrzą z sentymentem.
Denerwujące jest to, że za tworzenie filmu biorą się ludzie, którzy nigdy nie byli fanami pierwowzoru. Robią to nie dlatego, że kochają daną książkę/komiks/etc, tylko po to żeby zarobić. Wyjątkiem był Peter Jackson i "Władca Pierścieni" - mało znany reżyser horrorów klasy B, ale włożył w to serce, bo uwielbiał trylogię Tolkiena.
Z wyżej wymienionych powodów czuję niesmak i poirytowanie.
Niemniej jednak nie jestem zagorzałą przeciwniczką powstawania filmu DB. Nie jestem też zagorzałą zwolenniczką. Takie kategoryzowanie jest idiotyczne ;) Jestem po swojej i tylko swojej stronie.
Napisałam już, że uważam, że jeśli coś było genialne(!!!) to powinno się zostawić to w spokoju, bo nie można już tego ulepszyć (jak np. przywoływany wcześniej "Rec"). Żeby jeszcze bardziej zrozumiale przedstawić mój pogląd podam taki absurdalny, przejaskrawiony przykład : to tak, jakby Britney Spears chciała nagrać cover Queenów "I want it all" ;]
Ale, jak już wspomniałam, nie jestem zagorzałą przeciwniczką powstawania filmu, niesmak i poirytowanie to nie to samo co bunt, nie pójdę przykuwać się kajdankami i głodować przed wytwórnią Foxa (czy jakątam...) ;) Skoro już film powstaje to jestem bardzo ciekawa efektu końcowego i życzę filmowi jak najlepiej, żeby był naprawdę świetny. Do kina jednak nie pójdę, z oczywistych względów ;)
Jak nie pójdziesz do kina to nie zobaczysz tego filmu w pełnej krasie. Nie bardzo wiem po co ciągle czepiacie się tych "durnych Amerykanów". Tak się składa, że to najbardziej liczący się w branży filmowej naród. Przykład filmu "Rec" totalnie nietrafiony, bo w tamtym przypadku był to remake, a tutaj mamy ekranizacje więc jest to co innego. Co do samego anime to niektórzy o nim piszą jakby to był conajmniej "Ojciec chrzestny" (swoją drogą słyszałem kiedyś, że "Dragon Ball" to taki "Ojciec chrzestny" anime. Nie no litości xD). Mówisz, że nie da się ulepszyć czegoś co jest genialne. Ale to już jest podejście mocno obsesyjne. Swoją drogą teoretycznie ulepszyć da się wszystko, ale to nie jest celem tworzenia tego filmu. A no i jeszcze jedna kwestia. Podobno twórcy robią ten film tylko dla pieniędzy, ale dlaczego w takim razie tylu ludzi z ekipy mówi, że jest fanami anime (Justin Chatwin, mówił, że rola Son Goku to dla niego sprawa honoru).
P.S.: Gohana wszędzie pełno, a jak jest potrzebny to go nie ma.
mhahaha "ale dlaczego w takim razie tylu ludzi z ekipy mówi, że jest fanami anime" a wiesz ze po ostatniej ankiecie przeprowadzonej w USA 30% respondentów stwierdziło ze wierzy w UFO xD a 70% jest przekonane że są idiotami xD
Czyli podsumowując sama przeczysz sobie, "chcę wiedzieć jaki jest końcowy efekt ale nie pójdę do kina" LOL, tylko w kinie można odnieść jak najlepsze wrażenia. Mam wrażenie, że się trochę pogubiłaś pisząc to.
Ja w każdym bądź razie jestem fanem DB i tak czy siak ide na film, miałem wiele obaw co do filmu efektów, walk itp i co do fabuły nadal mam (bo jestem jednym z tych co woleli by zobaczyć prawie, że to samo co w anime), ale jednak po ostatnich newsach i urywkach z filmu, zmienił nastawienie, film zapowiada się naprawdę nieźle.
"nie chciałabym, żeby moje wspomnienia o niej były zepsute przez ten film."
Przestan zarzucac mi tutaj ze nie czytam ze zrozumieniem.Napisalas wyraznie ze film moze popsuc twoje wspomnienia o anime.Pytam sie jak ?Czy ci sie w dupie poprzewracalo ??To tak samo jak bys powiedziala ze film o papierzu Janie Pawle 2 byl slaby i popsol wspomnienia o nim.I nie idz do kina w dupie to mam obejrzyj sobie CAMA i lamentuj na forum ze film jest slaby.
Film obejrze w kinie albo sciagne dvdripa zobacze jeszcze ale juz wiem ze to bedzie gowno.Piccolo nie ma czulek i nie ma Vegety ;]Chcieliscie to macie argumenty na to ze film to dno.Efekty slabe jak by z jakiejs bajki typy Shrek,aktorstwo napewno bedzie na niskim poziomie a widac to po mordzie Chatwina.Jedynie Roshi podola swojej roli.Film ten zarobi i bedzie 2 czesc w ktorej zapewne przyleci vegeta ktory nie bedzie walczyl z Goku tylko ruchal sie z Bulma ,Goku bedzie sie opierdalal w domu ,Gohan bedzie sie uczyl a Piccolo bedzie wszechmogacym i wyjdzie nam z tego piekny film familijny z Happy end'em
na twój post jest jedna odpowiedź ale z grzezcności zachowam to dla siebie, najpierw dowiedz się trochę o filmie bo, żal zaczynać rozmowę, mówisz, że piccolo nie ma czułek a prawda jest taka, ze je ma, mówisz o efektach a pewnie nawet nie widziałeś urywków z filmu (nie mówię o trailerze), jedyne co mi się ne podoba to że zamiast ki na kolor lasera to zrobili jakby to było kolorowe powietrze, po trzecie nie widziałeś filmu, więc przestań mi pierdzielić o grze aktorów, bo tego nie można ocenić po trailerze.
lool skąd oni się tu wzięli tak naraz. Same baranki.
Sol:
"manga/anime była świetna i nie chciałabym, żeby moje wspomnienia o niej były zepsute przez ten film. coś co było genialne zostawia się w spokoju, bo już i tak nie można tego ulepszyć."
Raz w następnym poście piszesz, że my nie potrafimy czytać ze zrozumieniem. Polecam przedszkole.
Dwa, anime wcale nie było takie genialne. To my mamy taki obraz, bo jesteśmy w pewnym sensie na nim "wychowani".
Trzy, mi się wydaje, że oni to jednak troszkę ulepszą, spakują w całość i przedstawią młodym widzom. Może film zachęci do oglądania anime/ czytania mangi?
P.S. chciałbym nie być fanem i wybrać się z czystym sumieniem na film. Film odniesie ogromny sukces wśród "niefanów", jestem tego pewien.
Widze ze niezrozumiales ironi ale rozumiem ze moze to dla ciebie byc zbyt trudne.Efekty jakie widzialem na trailerach i innych filmikach moge ocenic i mi sie nie podobaja.I nie wiesz co widzialem a czego nie widzialem ale widze doskonale ze jestes niekumaty.Co do gry aktorskiej mam prawo tak twierdzic.Odtworca glownej roli nie ma wyrozniajacych sie rol w swoim dorobku i moge powiedziec ze jest przecietnym aktorem.Nie widzi mi sie jego gra w tym filmie i tyle.A ty zamiast mnie pouczac ogarnij sie lepiej.Zal to z ciebie jest i to w niejednym temacie gdzie ciagle placzesz o wygladzie KI.
Wiesz nie chce się może jakoś zbytnio wymądrzać, ale moim zdaniem do ekranizacji kreskówki dla dzieci nie potrzeba oscarowego aktorstwa.
Czyli idac tym tokiem rozumowania po co w jakim kolwiek filmie dobre aktorstwo skoro i tak beda ogladac to ludzie dla rozrywki itp. Wybacz ale wielu z fanow DB dziecmi juz nie jest a jak widze slaba gre taka jak np. w polskich tasiemcach itp. to mnie szlak bierze.Skoro kreca film to aktorstwo ma byc na przyzwoitym poziomie niezaleznie dla kogo film jest przeznaczony.
Nie o to mi chodziło. Mnie też szlag trafia gdy patrzę na drętwe aktorstwo. Ale wiadomo, że rola w filmie czysto rozrywkowym jest o wiele prostsza. Dlatego nie ma co się czepiać, że nie ma w obsadzie wybitnych aktorów z dużymi osiągnięciami (którzy nawet jak dostają takie propozycje z reguły je odrzucają). A to, że aktor nie ma wielu znaczących ról nie znaczy, że źle zagra. Pozwólmy mu się rozwinąć, bo jest jeszcze młody i dopiero wyrabia sobie filmografię. Idąc waszym rozumowaniem chcielibyście do roli Son Goku, aktora o bardzo długiej filmografii, nagrodzonego przynajmniej kilka razy, a do tego młodego, przystojnego, dobrze zbudowanego, perfekcyjnie znającego sztuki walki i żeby wyglądał zupełnie jak ten rysunkowy. Takie rzeczy to tylko w Erze (wiem głupi żart ale nie mogłem się powstrzymać xD).
Ja nie mówię że jak nie ma wielu ról na swoim koncie to nie umie grać ale widziałem z nim jakieś filmy i nie zachwycał ;]Nie ma co się teraz denerwować.Po trailerach jestem negatywnie nastawiony do filmu i mam nadzieję ,że moje odczucia zmienią się po seansie :D
taa moze i za bardzo wierze w to co ludzie piszą i nie widzę ironii, niemniej jednak ocenianie filmu na podstawie trailera to jest jak ocenianie książki po okładce.
PS: Też nie mówiłem, że ty tylko trailera oglądałeś, widać też nie rozumiesz ironii więc jesteśmy kwita.
"Jak dotąd żadna ekranizacja komiksu/kreskówki nie była dokładnym przeniesieniem oryginału na duży ekran i jakoś wiele z nich wychodziło bardzo porządnych"
Oczywiście że tak bo w tedy było by nudo oglądać coś gdzie z góry bysmy wiedzieli co sie stanie ale wszystkie te ekranizacje zachowywały swój unikalny klimat i charakter a tu istnieja poważne przesłanki ku temu że tak nie bedzie. Nie mówie żeby zrobic film identyczny jak sage ale mozna nakrecic jakie nowe przygody nieznane tak jak zrobili juz wiele odcinkow kinowych anime.
Kurcze żałuje, że nie ma Tiena i Kuririna:( Jakby nie było bardzo ważne postacie w Dragon Ball! No dobra...moge pominąć Kuririna bo w Sadze Piccolo Daimao był martwy zaraz po TB22 Ale Tien...? Ehh szkoda gadać..
Bezwzględu czy film będzie klapą myśle że zajefajnie byłoby zobaczyć Kikoho w wykonaniu trójokiego... Pozdro:)
Ja bym powiedział że to raczej Tiena można pominąć, bo tak naprawdę wszystko oprócz kilku pierwszych odcinków, to wszystko zaczęło się od rywalizacji Goku vs Krilan, Tien był tylko postacią można by powiedzieć przejściową.
Nie wnosił nic specjalnego do fabuły ale nie był też bezużyteczny, to po prostu zwykła postać wnosząca trochę nowych ciekawych wątków i tyle.
To tylko gdybanie, ale jeżeli chodzi o kolejną część tego filmu, to jeżeli powstanie to powinniśmy zobaczyć Raditza, Nappę i Vegetę. Oraz ziemian broniących planetę przed najeźdźcami czyli Ten Shinhana i Krilana, oraz Yamchę, ktorego w DB Evolution uwzględniono. Chaoza niestety pewnie pominą. Oni w kolejnej części po prostu muszą być! W filmie można ich uwzględnić jako uczniów Genialnego Żółwia, którzy już znają wiele technik i są potężniejsi od normalnego człowieka. I ładnie to powiązać z Obroną Ziemi do czasu przybycia Goku ( który będzie trenował powiedzmy u Króla Światów). W pierwszej części wielu postaci nie ma, ale to nie znaczy, że później nie mogą się pojawić :D Dla mnie walka Piccolo, YAmchy, Gohana, Krilana, Ten shinhana i Chaoza a potem Goku z Saiyanami to baaardzo ważny moment w zetce. Jeżeli umieszczą to w dwójce ( ale jeszcze nie wiadomo, czy powstanie) to będę po prostu szczęśliwy. A na razie oczekujmy na pierwszą część i miejmy nadzieję, że się nie zawiedziemy. A film już niedługo.
PS. Z niecierpliwością czekam na Dragon Ball Kai. Chyba bardziej niż na DB Evolution. Kai będzie tak konkretne jak uwielbiana przeze mnie manga, odświeżony, lepszy obraz i podobno wciśnięte nowe wątki. Nie będziemy się nudzili :D
Jakie znów nowe wątki? Seria ma być okrojona ze wszystkich fillerów (min. Garlic Jr. Turniej w Zaświatach itd) oraz poskracana w najbardziej dłużących się momentach.
"Dla mnie walka Piccolo, YAmchy, Gohana, Krilana, Ten shinhana i Chaoza a potem Goku z Saiyanami to baaardzo ważny moment w zetce."
Tylko co to obchodzi twórców filmu że coś tam jest dla kogoś ważne? Dla mnie ważne są np. Turnieje i co? Nie ma ich (o przepraszam, jest jeden z całą jedną walką, zwracam honor). Ich obchodzi tylko i wyłącznie zrobienie i wypromowanie filmu tak żeby jak najwięcej ludzi na to poszło do kina, kupiło gadżety a potem grę i wydanie na DVD/Blue-Ray. Czy to będą fani, czy ludzie którzy niechcący kupili bilet na ten film zamiast na inny nie ma już najmniejszego znaczenia. A znany tytuł jest tylko po to żeby przyciągnąć do kin dodatkowych ludzi. Niestety tak się robi dzisiaj ze wszystkim i przez to większość adaptacji czy to gier, książek czy komików nie ważne czy z USA, Japonii czy innego Burkina Faso to cienizny nie mające wiele wspólnego z pierwowzorem a to że się sprzedają świadczy tylko o poziomie konsumentów których można zadowolić samą efektowną otoczką oraz niezłych kampaniach reklamowych.
A ma być kilka nowych wątków, gdzieś to wyczytałem. Oczywiście na 100 procent nie wiadomo czy wystąpią. Jeżeli będą, to pewnie kosmetyczne, może w formie ciekawostki. Poza tym będą pozmieniane szczegóły. Natomiast jedno jest pewne - będzie konkretniej.
"Ich obchodzi tylko i wyłącznie zrobienie i wypromowanie filmu tak żeby jak najwięcej ludzi na to poszło do kina, kupiło gadżety a potem grę i wydanie na DVD/Blue-Ray. Czy to będą fani, czy ludzie którzy niechcący kupili bilet na ten film zamiast na inny nie ma już najmniejszego znaczenia. A znany tytuł jest tylko po to żeby przyciągnąć do kin dodatkowych ludzi."
Wybacz ale myslisz ze wytwornie itp to organizacje haretatywne ktore maja uszczesliwiac widza ?Wiadomo ze najwazniejszy dla nich jest hajs.Pozniej oczekiwania fanow/widzow.Takie jest prawo rynku i tego nie zmienisz.
Właśnie się zorientowałem, że UBEKakaPOLICJA chociaż krytykuje film wybiera się na niego, więc przestaje być moim wrogiem.
piszę teraz co do niektórych:
oj dzieciaki, potraficie jedynie g*wnem się obrzucać, a żaden naprawdę nie zadał sobie trudu, żeby czytać ze zrozumieniem (w ogóle wiecie, że to jest przypadłość typowa dla 80% Polaków? jesteście wśród nich ;DDD)
lepiej skupcie się na czytaniu CAŁYCH postów i NIE wyjmowaniu wypowiedzi z kontekstu, może wreszcie nauczycie się czytać ze zrozumieniem:) a UBEKakaPOLICJA powinien przy okazji nauczyć się kultury wypowiedzi.
nic, zostawiam was z tym waszym paplaniem, bo widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu - i tak nie zrozumiecie co napiszę :DDDDD
to może nam to wytłumacz tępa idiotko. sama się zamieszałaś, a teraz próbujesz wyjść z tego z twarzą poprzez nazywanie nas niedoukami. Wyjdź stąd i nie wracaj, bo żal czytać twoje posty.
I jeszcze przedstawiła nam niezbite dowody na to że nie potrafimy czytać ze zrozumieniem. Po prostu śmiech na sali. Wsadź sobie gdzieś swoje badania żywcem wzięte z NAJ albo Pani Domu (czy innego badziewia które czytasz).
Nie pamiętam w tej chwili czy zawsze zgadzałem się z tym gościem powyżej, ale teraz jak najbardziej się z nim zgadzam.
Postanowiłem rozłożyć twój post na czynniki i zastanowić się czego nie zrozumiałem skoro zarzucasz między innymi mnie, brak czytania ze zrozumieniem. Treść pierwszej wypowiedzi Sol:
"dokładnie tak, zamierzam zrobić tak samo:)" - odpowiedź Victorowi, czyli zamierzasz spiracić film, a nieco dalej mówić, że jesteś ciekawa końcowego efektu, no ale to już Michał podsumował.
"żałuję, że powstał taki film" - a ja nie (a ciebie to pewnie boli)
"manga/anime była świetna" - owszem zgodzę się
"i nie chciałabym, żeby moje wspomnienia o niej były zepsute przez ten film" - wspomnienia o mandze i anime raczej równają się wspomnieniom z dzieciństwa bo anime dość dawno już u nas nie leciało poza tym było już pisane, że jaki film by nie był, nie wpłynie na oryginał, który pozostanie taki sam.
"coś co było genialne" - nie powiedziałbym
"zostawia się w spokoju, bo już i tak nie można tego ulepszyć." - teoretycznie wszystko da się ulepszyć, ale nie to jest celem powstania tego filmu, jak już wcześniej pisałem twoje przykłady amerykańskich remake'ów są kompletnie nietrafione.
Coś pominąłem, albo źle zinterpretowałem? W takim razie mnie popraw.
Daj spokoj Doktor_Wong przeciez i tak nie zrozumiesz kogos kto sam nie wie co pisze.Zarzuca nam czytanie bez zrozumienia a wszystko widac jak na dloni co miala na mysli i co napisala w postach wyzejale wypiera sie tego.Potem jeszcze pisze o przypadlosciach polakow.Nieudolnie probujesz panienko zgrywac inteligentna osobe.Co do mojej kultury czasami trzeba komus powiedziec dosadniej i ostrzej aby dotarlo do pustych glow.
A jak sciagniesz CAMA i zaczniesz sie tu rozpisywac to wysmieje cie bo jak mozna oceniac film ogladajac wersje CAM ?
niezawsze zgadzam się z kolegami powyżej, ale niestety tym razem sie zgodzę, tzn. może to i prawda, ze wielu polaków nie umie czytać ze zrozumieniem i nam tez an tym forum czasami zdarza się kłócić bo kogoś nei zrozumiemy, ale bez przesady, jak to juz duzo wyzej pisalem, sama piszesz gubiąc główną myśl, i przekręcasz ją w zależności od sytuacji, nie chce być namolny i upierdliwi, ale ty też pomyśl, zanim zaczniesz pisać.
Jak przysłowie mówi, widzisz u kogoś drzazgę w oku a u siebie belki nie widzisz, (tak na marginesie to jest chyba największy problem polaków), trzeba najpierw zacząć od siebie.
"dokładnie tak, zamierzam zrobić tak samo:)" - odpowiedź Victorowi, czyli zamierzasz spiracić film, a nieco dalej mówić, że jesteś ciekawa końcowego efektu, no ale to już Michał podsumował."
...gdzieś w zakamarkach mego czarnego serca tli się nadzieja że coś z tego jeszcze wyjdzie mała bo mała ale zawsze xD stąd to spiracenie,
...oglądając kolejne kategorie waszych new-sów czuje że to bedzie katastrofa baaa! to będzie największa poraszka tego roku i oby złota malinka była pewna xD mało tego trzeba by tu przeklnąć żeby odpowiednio nacechować emocjonalnie słowo określające to co wyszło ze tego anime xD ale i tak szampan wyglądający jak nosferatu albo jakiś ukryty uczeń Vadera (szczególnie ta lasteksowa zbroja :)) rządzi muhahahah, zapomniał bym dodac koleś skaczący przez ogień i wymawiający chi-chi (jakim głosikiem on to zrobił xD) bije nawet szampana bez czułek i turbana xD a ten skok ala matrix i walnięcie Bulmy to już całkowita brechaaaaaaaaa!!! muhahhahahah zapowiada nam sie niezła parodia xD
A ja sie wypowiem. A Co!
Moim skromnym zdaniem, amerykanie nie nadaja sie do tego typu produkcji. Przeniesli na ekran Iron Mana chwala im za to bo film wyszedl przedni. Dark Knight tez zajebioza, Sin City takze, i X-Meni tez niczego sobie, nawet Ghost Rider cos tam soba reprezentowal(troche za cukierkowaty). Ale! Moim zdaniem nie powinni brac sie za Japonszczyzne. Nie ich kultura nie ich rewir;] Przyklad Yattamana ktorego japonce wyprodukowali(albo produkuja, nie wiem widzialem tylko zwiastun) pokazuje ze skosnoocy potrafia zrobic film z klimatem anime.Na temat Dragonball Evolution zawsze wypowiadalem sie pesymistycznie, teraz nie mam zdania. Zobaczymy co z tego wyjdzie, jednak wolalbym zeby to zrobili Japonczycy i grali WYLACZNIE japonscy aktorzy mimo ze w anime Goku czy Piccolo nie byli japońcami;] Za miecha film w POlsce to sie przejde i mam nadzieje ze nie strace 15 zlotych niepotrzebnie;]
Obejrzyj sobie film Death Note wyprodukowany przez japońców. Świetne anime niestety doczekało sie parodii a nie porządnego filmu pełnometrażowego. Sztuczna gra aktorów, muzyka, w przeciwieństwie do tej z anime, kompletnie nie oddawała klimatu historii opowiadanej na ekranie oraz słaba animacja shinigami. Film zrobiony przez japońców... A yatterman przeniesiony na ekran kina wygląda moim zdaniem dość komicznie:D To co ktoś kiedyś tutaj napisał, nie wszystko co w anime dobrze wygląda także będzie dobrze wyglądać w kinie.
zaprawdę powiadam ci synu ognie piekielne już na cię czekają! Death Note to moja ulubiona ekranizacja anime!!! xD i tak ona powinna wyglać w wersji aktorskiej, a jeśli spodziewałeś sie drugiego Godfather-a :) to musisz zmienić kategorie z kina rozrywkowego na poważne xD