Jak straszyć potworami przy potwornie niskim budżecie? Ano, plastelina i keczup nie są specjalnie drogie, do tego amatorzy z miejscowego kółka teatralnego i mamy nasz "Heba Jebies". Czuję, że ktoś się dobrze bawił przy tym.
Ogląda się to paradoksalnie bardzo przyjemnie - jest pewien poziom nieudolności filmowej, poniżej którego horror nie denerwuje, tylko zaczyna śmieszyć. Pojawiający się złotożerny plastuś wzbudza nieopanowane ataki śmiechu. Nie ma wiele równie śmiesznych komedii.