Antywaga dla filmow pokroju fast five. W koncu zaczynaja sie pojawiac dobre filmy, szkoda ze tak pozno. Gosling wyrasta na jednego z najbardziej charyzmatycznych aktorow w hollywood.
Nie sposób się z tym nie zgodzić :)
To bardzo dobry film, który spodoba się jednak niewielu osobom, a już na pewno nie tym, którzy są nastawieni na kino akcji z efektownymi pościgami.
To dzieło kompletne. Tu wszystko do siebie pasuje i pięknie współgra. Początek bardzo powolny, nieco oniryczny, gdzie główny bohater pokazuje ( nieśmiało, ale jednak ), że potrafi kochać. Druga zaś połowa to kontrastująca z tym opowieść o zemście i sile, ale i strachu, który można pokonać, jednocześnie tracąc część siebie.
Spowolnione kadry, muzyka ( cudna, idealnie pasująca do tego obrazu ), dobór ról i gra aktorów, ale też i oszczędne dialogi składają się na jeden z najlepszych filmów ostatnich lat.
Bardzo dobrze, że powstał TAKI obraz, gdzie nie czuć ani grama kina rodem z Hollywood.
To moje pierwsze spotkanie z tym reżyserem, na pewno nie ostatnie. :)