Czy tez zauwazyliscie w filmie jakies nawiazania do "poezji" Lyncha? Jak np. rozmowa Bernie'go z Driverem w warsztacie kiedy Bernie daje mu do zrozumienia, ze zainwestowal w niego pieniadze i musi mu sie to oplacac. Mi nasuwa to skojarzenie z warsztatowa scena z "Zagubionej autostrady"...
Podczas seansu miałem non-stop w pamięci sceny z Lyncha (Zagubiona Autostrada) i Cronenberga (Historia Przemocy). A że oba filmy lubię (zwłaszcza Lost Highway), to i Drive mi się podobał. A scena o której mówisz była po maksie lynchowska. Nawet aktor grający Berniego jest trochę podobny do aktora, co grał Pana Eddiego.
Dokładnie te same skojarzenia ;) Ale film dzięki temu zyskuje na klimacie. Polecam artykuł : http://partialobjects.com/2011/09/drive-is-the-best-david-lynch-film-not-actuall y-made-by-david-lynch/
Żartujesz? Albo nie rozumiesz Lyncha albo coś Ci się pomieszało... W życiu nie porównałbym tego tworu do geniuszu Lyncha.